-
Jak Cię widzą, tak Cię piszą...Akceptacja
Tyle się mówi o tej akceptacji ludzi otyłych, z nadwagą itp. W praktyce nie jest już jednak tak kolorowo. Ludzie poprostu kochają się naśmiewać z osób grubych. Dla nich to forma rozrywki. Mogą sobie popatrzeć i powiedzieć pod nosem "Paaaa...ta to ma szafę...Wieloryb, pewnie je za dziesięć osób". Nie wiem co im to daje. Dowartościowują się w ten sposób? Poprawiają sobie humor? Pewnie tak...Powodów jest wiele...Poniżej będe wpisywać (może i Wy się zdecydujecie) odzywki z jakimi się spotkałam w swoim życiu. Ja nigdy nie odpyskiwałam. Poprostu udawałam, że nie słyszę...Nie miałam w sobie tyle cywilnej odwagi, by podejść i powiedzieć co o delikwencie myślę.
Jakiś czas temu szłam sobie korytarzem i jeden z moich wyjątkowo "inteligentnych" kolegów dla żartów podstawił mi nogę. Złapałam równowagę i wysyczałam "Ty świnio"...No cóż nie patyczkował się : "Taa...?Kto tu jest świnią". Póściłam to mimo uszu i podreptałam dalej. Ale żal w sercu pozostał. W tym momencie czułam się jak ta świnia...
Wiele razy traktowano mnie jak powietrze. Znałam powód. Nadwaga. Oczywiście można pogadać, pośmiać się. Ale jak przychodzi co do czego, stawałam się "irytującym grubaskiem". Zabawne, gdy zaczęłam spadać z wagi nagle zaczęłam istnieć. Zaczeli mnie dostrzegać. Czy społeczeństwo jest aż tak płytkie? A Wy jakie macie wspomnienia? Jak reagujecie na tego typu zaczepki. Dodam, że ja nie reaguje tylko gdy chodzi o mnie. Mam otyłą matkę i gdy tylko usłyszę jakąś kąśliwą uwagę na jej temat, zamieniam się w wiedzmę. Naprawdę jestem wstanie rozszarpać, a conajmniej zmieszać z błotem. Jakoś nie mogę przyjąc do wiadomości, że ktoś ma prawo obrażać moją matkę. Dziwne...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki