Cześć kiniucha Z tą wagą mam problem bo w domu nie mam i dopiero w niedzielę będę miała okazję się zważyć. Staram się jak mogę, ale chyba w piątek lub w sobotę kończę z zupką. Nie mam przekonania co do wyników mojej diety, ale narazie się jeszcze nie martwię. W niedzielę będzie przełom. Najpierw Wigila i stoły uginające się od jedzenia (co bardzo by mi się podobało gdybym nie była na diecie), a później trzeba się zważyć.