Waga trochę poszła w dół to znaczy do 83. Ale potem coś mnie napadło i tak się obżerałam że waga poszła w górę.Teraz wzięłam się za sibie i znowu powolutku spada w tej chwili mam 84,2.Ale stra żnika na razie nie zmieniam.Swojądietę zacznę jak będe miała książkę.Chyba w środę jak będa w hurtowni.