moje życie
Wersja do druku
moje życie
Kochana! Co się stało? Mów szybciutko :* (jeśli chcesz mówić)
"wali się moje życie" brzmi na moje ucho bardzo niedobrze...
wiem, że histeryzuję i przesadzam, ale ciężko jest mi teraz...
...rozmawiałam ze swoim facetem i powiedział, że on nie daje rady, gdy ja jestem w Poznaniu, a on w Ostródzie...że ma głupie myśli, a sny jeszcze gorsze...ciężko mi jest, nie wiem, co będzie dalej, już tak się przyzwyczaiłam do myśli, że ktoś tam na mnie czeka, że zawsze mnie pocieszy, kiedy jest źle...nie wiem, co będzie :(
a nie mozecie sprobowac jakos zamieszkac/studiowac w jednym miescie? ile km Was dzieli?
dzieli nas około 300 km, mój facet jest 7 lat starszy ode mnie, pracuje...nie wiem, jak się wszystko ułoży, ale chyba już przestaję panikować...po prostu mnie to wszystko zaskoczyło, bo już dość długo jesteśmy razem... :(
przez to wszystko nawet nie mam ochoty ćwiczyć...dobrze, że chociaż nie obżeram się czekoladą, ani czymkolwiek innym...w ogóle mam jakiś zakręcony tydzień, ale postaram się poćwiczyć chociaż trochę w weekend
Na pewno się ułoży - tym bardziej, że już trochę jesteście.... Czasem każdego dopadają chwile zwątpienia - to ludzkie... Głowa do góry!
dzięki Wam kochane :*
już jest mi lepiej, ale nie wiem co to będzie...w końcu razem jesteśmy od prawie trzech lat, ale jeśli będzie niedobrze, będę musiała przywyknąć żyć jakoś bez niego...no, ale zobaczymy...
dieta ok, chociaż wczoraj zjadłam kinder niespodziankę :) dostałam od koleżanki na poprawę humoru :)
dziś mam nadzieję, że znajdę siły, żeby trochę poćwiczyć :) postaram się chociaż :)
trzy lata. sporo.
tyle czasu daliście rade, to teraz nie dacie?
na pewno coś wymyślicie
widzę, że humorek się poprawił, nie łam się napewno wszystko jakoś się ułoży, jak zauważyły dziewczyny trzy lata się dawało to dalej też będzie OK
pozdrawiam, a co mialaś w kindernispodziance :?: :?: :wink: :wink:
dzięki kochane za to, że jesteście :)
zobaczymy, nie chcę przesądzać sprawy...
w kinder niespodziance miałam coś, ale nie wiem co to :) jest napisane spy gadgets, ale nie mogę rozszyfrować, do czego to służy :) może jeszcze się uda :)
dziś zjadłam parę petitków na uczelni, bo byłam głodna :) a tak poza tym to dieta ok
no i nareszcie udało mi sie poćwiczyć - 2 h na rowerku, ale coś mi się stało z pedałem, nie wiem, czy do jutra naprawię.
idę poczytać książkę - taki mały komfort nicnierobienia :D