bez słodyczy ciąg dalszy (nawet mnie specjalnie nie ciągnie)
i Weidera dzień trzeci za mną :) jak na razie ok, oby tak dalej
pozdrawiam :)
Wersja do druku
bez słodyczy ciąg dalszy (nawet mnie specjalnie nie ciągnie)
i Weidera dzień trzeci za mną :) jak na razie ok, oby tak dalej
pozdrawiam :)
a jak wrazenia z weidera...
mam wrazenie, ze cos masz spadek humoru... co jest?
Weider jest faktycznie skuteczny - u mnie efekty były już w 2 tygodniu, ale później przyszła choroba, brak siły i niestety przerwałam :(
Ale pamiętajcie - 6 Weider'a służy rzeźbieniu brzuszka, a nie zrzucaniu kg.
mam jakiś taki nieciekawy humor ostatnio, nie wiem - może przesilenie?
tak jakoś nie mogę się zmusić do ćwiczeń i mam poczucie marnotrawienia czasu i wydawania pieniędzy...hmm...nie wiem czemu :roll:
i denerwuje mnie moja waga straszliwie...zastanawiam się nad kopenhaską, żeby waga choć trochę drgnęła...zobaczę jeszcze
gdybym miała gdzieś na osiedlu blisko siłownię, to bym się zapisała :) poszukam :)
a Weider całkiem ok, dziś już chyba poprawnie wykonywałam ćwiczenia i nie wiem, może to złudzenie (raczej na pewno), ale mam wrażenie, że wychodzą mi mięśnie u góry brzucha :)
muszę jutro poćwiczyć trochę mięśnie grzbietu, bo dziś po sesyjce nie bardzo mogłam się wyprostować :lol:
pozdrawiam :)
Jeśli mogę coś doradzić - przed dietka kopenhaską, jak byś się zdecydowała - weź sobie zastosuj Body pure - pozbędziesz się wody dzięki temu, a dietka już będzie spalać tłuszczyk.
Czekoladko dziękuję za wsparcie :D :D :D Ja również trzymam za Ciebie kciuki :D
a gdzie można kupić Body Pure? i przede wszystkim czy drogi jest? :roll:
nie wiem co z tym Weiderem, chyba jestem jeszcze na niego za gruba...
myślę, że zrezygnuję z niego i poczekam, aż zrzucę trochę tłuszczu.
wiesz, myślę, że Weider nie zaszkodzi - jeśli nie pomoże zrzucić kilogramów, to poprawi kondycję :) a poza tym na pewno spalisz trochę kalorii (jak i przy każdych ćwiczeniach) :) więc nie poddawaj się i zabieraj się za 4 dzień :)
marnotrawienia czasu i pieniedzy? ale ze na diecie czy w ogole?
no nie wiem czy kopenhaska to dorby pomysl. tzn jesli chcesz to rob, ale jesli poczujesz sie gorzej to przestan, ok?
ale mysle, ze jednak lepiej byloby gdybys sie zmobilizowala do cwiczen [hm. i kto to mowi??] i bys upiekla 2 pieczenie na jednym ogniu, waga zaczelaby spadac, a Ty bys miala lepszy humor [dzieki endorfinom...]
hm. a moze w ramach powtorzenia zakladu, zrobimy zakald o ruch? albo moze nawet nie zakald a jakas taka akcje? zeby ruch przynajmneij 3 razy w tygodniu byl powyzej pol godziny. jakas mobilizacja... bo ja wiem, ze musze sie wiecej ruszac a jakos nie moge...