ja miałam straszny zwyczaj podjadania, i to nie przed telewizorem (!) tylko przy czytaniu książek. A że uwielbiam książki to proporcjonalnie do przeczytanych książek rosła moja wagaale teraz koniec z tym. Tylko jak już wspominałam, moją zmorą jest piwko, do którego lubię coś słonego przegryźć...ale dam radę
![]()
Zakładki