Lasi tak po prostu spinam mięsnie, poźniej rozluźniam żeby brzuszek mi się tu nie rozleniwiał! bp mam tendencje do.. wypychania jego
pozdrooofka : *
Lasi tak po prostu spinam mięsnie, poźniej rozluźniam żeby brzuszek mi się tu nie rozleniwiał! bp mam tendencje do.. wypychania jego
pozdrooofka : *
Trzeba żyć, a nie istnieć!
moge kolejny dzien odhaczyc jako zwycieski... jestem z siebie i z Was dumna.Mam obawy co do swiat ale jakos pokombinuje. dzis odparlam Megapokuse. Kumpela przyszla z pączkami jako niespodzianka a ja jej ze nie zjem.prawie sie obrazila...kurcze bylo ciezko.Zrobilam skarbonke...kazda pokuse zwycieską wrzucam tzn.jej równowartość...pewnie kupie za to dom..hehe
Ja az taka zadowolona nie jestem z siebie.... bo wcielam ciastek kilka, ale pocieszam sie myslą ,ze ide na salse i bede 1,5 h brzuchem szalec
Postanowilam wziac przyklad z ciebie LASI- od jutra zbieram kaskę z pokus
ja też chcem schudnąć jeszcze z trzy kilo do sylwka. Miejmy nadzieje że nam się uda!!
podswiadomosc...kazdemu sie zdaza wpadka....za tą kase z pokus kupimy sobie pewnie jakąś megadrogą rzecz...może jakąś "wypasioną bryke"hehe... w niedziele jako nagrode kupie sobie cos dobrego za wzorowy tydzień.Może za każdą wpadke jakaś kara? np.100 brzuszków
Pozdrawiam Anete.
Moze sie podzielicie swoimi metodami na schudnięcie np. co jecie, ile ćwiczycie? bardzo jestem ciekawa...
nie wiem ile waże kurde, do domu jade w nast. tyg. i wtedy się zważe bo nie mam tu wagi...jestem mieszkającą na obczyżnie(tzn.w innym mieście) studentką. Sądząc po ubraniach to robi się lużniej więc chudne "chyba"...
Wczoraj wcielam pol sloika nutelli, ale potem polecialam na basen . Dzis waga wskazuje 58,5 wiec jestem zadowolona. Do piatku musi byc najwyzej 58.
JAk minal wam weekend??
hej.W niedziele sobie połasuchowałam...zresztą planowałam,że ten dzień sobie troszke odpuszcze...Troszke?HMM...nie wiem czy troszke to jest paczka delicji = 575kcal i 0.5 grzango piwka z sokiem.A dziś od nowa dieta
Teraz opisze postępy:
-nie wiem ile waze bo wagi tu nie mam ale jak przyjade do domku napewno sie zwaze
-po ubraniach moge stwierdzić ze troszke mnie "mniej"
-odzwyczaiłam się od cukru i słodyczy, o chipsach i innych rzeczach nie wspomne
-czuje się sprawniejsza dzięki ćwiczeniom
-jem 4 posiłki w ciągu dnia(przedtem było śniadanie i obiad- duże)
-zdrowiej się odżywiam
-pije duzo wody min. i zielonej herbatki
Myślę,że sukces już odniosłam, bo pare pokus zwalczyłam co podbudowało moją silną wolę...poza tym polubiłam ćwiczenia
Nawet jeśli nie schudne do Sylwka tych 3 kg to i tak będe dumna z siebie
Trzymam kciuki dalej za siebie i ZA WAS
Zakładki