No kochane...Straaaasznie Was rozumiem. Też miałam(mam?!?) poczucie, że wszyscy, którzy szepczą, obgadują mnie...Bo za gruba, bo spasiona, bo...bo...
Paranoja. Gdy patrzy na mnie chłopak, krzyżuje dłonie na piersiach i zastanawiam się ile we mnie sadła widzi, a paradoksalnie, czuje wrzynające się w ręce żebra....U mnie to raczej już tylko sprawa psychiki, ale ta SPRAWA jest często najtrudniejsza. Trudniejsza od samego schudnięcia.
Zakładki