Będzie super. jestem święcie przekonana - w życiu tak bardzo nie czułam że dam radę.
Będzie super. jestem święcie przekonana - w życiu tak bardzo nie czułam że dam radę.
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
to uczucie to podstawa wszystkiego i pomaga! jak tego nie ma to mozna sie odchudzac ile wlezie a nic to nie da, wazne jest zeby uwierzyc w to ze sie uda a wtedy pojdzie wszystko jak z platka
z reszta zobacz sama ile juz osiagnelas trzymam kciukensy oby dalej szlo tak jak idzie, czyli bardzo dobrze!
Tozia... a Tobie zazdroszcze tego spadku wagi ze niby od poczatku stycznia?? mi to jakos nie idzie... caly czas jestem przy tej samej wadzea teraz mi znowu odbija od kilku dni i jem np ze trzy jablka dziennie... albo wczoraj wypilam tyko 3 kakaa i juz to takie cos mnie dopada jak widze ze waga nie spada
No, niby ja tez od 5.01.2007 się odchudzam... Dobrze, ze są efekty, bo pewnie to uczucie, że jestem w stanie chudnąć by mi uciekło. tym bardziej, że po 2 tygodniach miałam jakiś dół i odrobiłam większość... Ale teraz jest dobrze, już się nie zatrzymam!
Wszystkie będziemy laski, ze szok!
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
Oj będą z nam laski Wszystkie damy radę
Tozia, jak Ci idzie? Jakieś plany na weekend? Ostatki są, czy cuś
Vanesssa, jakoś mało Cię na forum widuję... Gdzie się zazwyczaj podziewasz? Masz swój wątek? W ogóle jak Ci dzisiaj idzie?
Miłego Dnia Laski!
Tozia ja Ci idzie?
Tozia, jak tam dzisiaj dietka?
Cześć dziewczynki
Cudna niedzielaaa słonce troche mroźno ale pieknie i te grzechy nocne... byłam u kumpeli na "ostatkach" kolacja przy świecach o 2 w nocy... garsc makarony z sosem bolones ... i chyba ze 3 kilony Pysia i kisiel .. ale bez cukru dzis wypilam tylko jogurt i surowka na obiad i koniec podobno widac ze chudne ubrania nie ciasne coraz luzniejsze wiec chyab dobrze idzie babcia stwierdzial ze nie musze si eodchudzac bo dobrze wygladma i mi paczki wpycha a ja oo nie nie wiec dzien zakonczony sukcesem
A u Was dziewczynki??
Toziaaaa! Ja chcę Twoje 69 kilo! :P
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
Tozia, gdzie się podziewasz? Jak Ci idzie dietkowanie?
Zakładki