studiuje zaocznie wiec niestety weekendy mam przesrane...
biegam w domu, w miejscu :P skakanie i takie tam, przynajmniej pol godziny... zamierzam sobie kupic rowerek stacjonarny niebawem
smacznego
studiuje zaocznie wiec niestety weekendy mam przesrane...
biegam w domu, w miejscu :P skakanie i takie tam, przynajmniej pol godziny... zamierzam sobie kupic rowerek stacjonarny niebawem
smacznego
w domciu? no patrzcie fajnei !
ja mam rowerek stacj. i jestem jdyną osobą w domciu, która na nim jeździ. Fajnei jest go miec, przynajm,niej ja tak sądze.
noi, to ja mykam lepiej teraz zjeść coś słodkiego niż wieczorkiem
milego skakakania :P
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Ja tez mam i ostatnio sobie nie żałujęZamieszczone przez Jenny88
rowerek stacjonarny dobra rzecz - na początku miałam problemy z przejechaniem 20 km, a teraz robię 66 km w 115 minut poza tym wyszczupliłam sobie jazdą na rowerze tyłeczek, co mój facet docenia, choć, jak mówi, podobam mu się beż względu na wagę
ot, kobiety niestety tak mają, że ciągle dążą do wyśnionego ideału
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
zazdroszcze... rowerek stacjonarny baaaaaaardzo bym chciala, ale narazie nie orientuje sie w nich, cenach itd... poza tym nie mam go gdzie trzymac, mam male mieszkanie
poza tym.. narazie mam takie nastawienie, ze jezdzilabym duzo i czesto.... a co jest pozniej to roznie bywa... czesto odstawia sie w kat (jak sie ma miejsce ) i sie zapomina...
nie wiem
Ja mam go już prawie dwa lata i głównie służył jako suszarka do ręczników Teraz się zawzięłąmZamieszczone przez klaudia86
wrrrrrrrr czy ta ciotka w koncu przyjdzie? ilez mozna czekac
bylo juz 65 to nawpychalam sie w weekend i znowu bede caly tydzien czekac na 65, bo w poniedzialek wazenie :P
tak sobie mysle, ze nie spieszy mi sie, nie chce jakichs drakonckich diet... do konca marca chcialabym wazyc 60kg
Heej
Jak leci ??
no poza tym, że ciocia nie nadchodzi
Masz rację, po co komu drakonskie diety, to do niczego dobrego nie prowadzi , wiem to z własnego doświadczenia.
A wydaje mi sie że przy spokojnym, bezpiecznym odchudzaniu, to powinnaś schudnąć te pięć czy sześć kilo do kwietnia. ja tak mam nadzieję, że do tego czasu uda mi sie schudnać jakieś trzy kilo.
A na lato to już mam nadzieje, ze pozbędę sie całego balastu. I też będę ważyć 60 kg.
pozdrawiam
Moj rowerek stacjonarny robi aktualnie za wieszak, i nie wiem kiedy go zwolnię z tej funkcji. Wypadaloby już
Klaudia trzymam za Ciebie kciuki
Nie mialam czasu zagladnac ostatnio, bo kolezanka u mnie pare dni byla i tak jakos zeszlo
A idzie mi srednio... Tzn. nie objadam sie, ale tez nie uwazam zbytnio... Malo sie ruszam... Ten rowerek sobie wkrotce kupie bo mam na niego wielka chcice
A ciotka wreszcie przyjechala, wczoraj... Brzuch bolal jak cholera, ale juz lepiej... Ale to dobrze, myslalam ze juz nigdy nie przyjdzie
Postanowilam nie liczyc kcal.. przeciez nie bede tego robic do konca zycia, a do jakiegos systemu trzeba sie przyzwyczaic
Dzieki dziewczynki za wsparcie
Zakładki