-
dieta, dieta i na diecie
Ostatni raz pisałam przed Świętami, przyznam się ze skruchą, że wszystko co przed nimi schudłam nadrobiłam, ale od 1.01 jestem na diecie. Wstępnie była zupa kapuściana, teraz 1000 kcal i działa! Tak się cieszę, tak się dobrze czuję, mam mnóstwo energii, lepiej śpię. Do diety staram się dołączać wysiłek fizyczny i medytacje. Kontrola oddechu robi cuda Wczoraj miałam mały kryzys słodyczowy, zagryzłam granulowanym kakaem (bez mleka, żeby trochę oszczędzić) i zmieściłam się w 1000. Co ciekawe krążenie mi się poprawiło i do wczoraj mniej marzłam (może dlatego, że było cieplej). Piję Yerba Mate, Figurę 2, Pu - Erh. Zamiast wydawać pieniądze na słodycze kupuję czasopisma kobiece: Zwierciadło (moje ukochane), Panią i Shape potrzebuję trochę mobilizacji by wrócić do jogi. Boję się, że przyjdzie kryzys, choć taki strach na zapas to głupota.
Pozdrawiam was wszystkie, dziś będzie dobry dzień
-
Mi tez duzo na wadze wrócilo przez swieta i po nich...
Narazie konkretnej diety nierobie.po prostu staram sie nieco mniej jesc no i na noc sie nienajadać
Musi sie udać
-
Przede wszystkim
GRATULACJE!!!! Jak widzę zgubiłaś już 14 kilo Ostatnio spotkałam się z nową teorią jakoby jedzenie "na sen" miało być dobre dla naszego organizmu... ehh to mi przypomina raz dobra margaryna, raz dobre masło. Na pewno obżarstwo na noc sprawia, że gorzej śpię, choć nie tak źle jak na przykład na diecie chlebowej, na której ostatni posiłek jadłam o 17 (do tego wątróbkę, którą wcześniej nawet okiem omijałam hihihiii).
Pewnie, że się uda! Dopinguje Ci Kwiatuszku, Powodzenia!
-
Ojojojoj Widze ze wy juz macie 'troche' kilogramow za soba Zazdroszcze Duzo czasu wam zajelo ich zrzucenie? Ja dopiero zaczynam Moj plan to conajmniej 10 kg do konca lutego, ewentualnie marca... jak myslicie uda mi sie? Na diecie 1000kcal.
Mam tutaj swoj temacik, zagladnicie jesli macie ochote, chetnie poczytam waszych rad i uwag
Gdyby nie ta stronka i ci wszysty ludzie, WY, nie zaczelabym nawet sie odchudzac Albo nie podeszlabym do tego tak powaznie
Trzymam za Was kciuki Wierze, że Wam się uda
Pozdrawiam.
-
:)
Dzięki IskaD każda pomoc się przyda hahahaa
2.10.2006 ważyłam 85,9 kg
7.10.2006 już 86,7 kg i postanowiłam dość!
schudłam 3 kilo do wagi 83,4 kg przed Świętami, a
2.01.2007 miałam już 86,4 kg buhahahaaa
w poniedziałek ważyłam 81,3 kg
zatem 3 tygodnie 5,1 kg
(od 2.10 minęło 110 dni jedna trzecia roku, którą powiedzmy sobie szczerze zmarnowałam...)
nie katuję się i nie mam ujemnego bilansu między kcal spalanymi na skutek ćwiczeń, a tymi które zjadam (nie biorąc pod uwagę wartości metabolizmu spoczynkowego - czyli tego ile twój organizm potrzebuje dziennie kcal aby utrzymać się przy życiu)
10kg do końca lutego hmm zależy z jakiej wagi i w jaki spsób, myślę, że będąc na diecie, ćwicząc bez rozbudowywania mięśni i ze zmniejszeniem ilości wody w organiźmie jest to możliwe. Czy utrata 10 kg wyłącznie z tłuszczu w ciągu 5 tygodni, czyli mniej więcej 2 kg na tydzień hmm nie wiem
W każdym razie życzę powodzenia! Trzymaj się ciepło!
-
Tamte kilogramy to juz prawie przeszłość...
Teraz waze 74kg...
Przytyłam...
Miejmy nadzioeje,ze znowu schudne
-
:)
czy tamten sukces nie daje Ci wiary we własne możliwości? Mi by dawał. Czasem na zwątpienie nie ma jak przypomnieć sobie, że przecież już kiedyś mi się udało!
-
Daje,daje...wiem,ze sie uda,ale niewiem kiedy.Teraz mam ciezki okres...i czesto zlosc wyrazam jedzeniemn....
-
Kwiatuszku wiem coś o tym, z resztą nie tylko złość ale wszystkie negatywne emocje tak odreagowuję/odreagowywałam... ale nauczyłam się mówić sobie STOP nie jestem głodna, chce mi się jeść bo jestem zła, wypiję herbatkę albo coś by się zająć a nie by jeść
-
Hej widze że tez macie dużo do zrzucenia
moge sie przylączyć??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki