Nie wiem, czy to zadziała w Twoim wypadku, ale ja staram się:

a) nie dopuszczać do tego, żeby być tak głodna, by zamiast zrobić sobie coś wartościowego do zjedzenia, zapchać się batonikiem,
b) pozwalam sobie na słodycze od święta - kawałek ciasta z dawno niewidzianą kumpelą, od czasu do czasu nawet pół czekolady z orzechami, a w weekendy, kiedy mam studia ( inie mam czasu porządnie sie odżywić) - batonik muesli bez czekolady- i to mi wystarcza