-
dieta w pracy, a w domu obzarstwo
Czy ktoras z Was ma/miala podobny problem i sobie z nim poradzila? Dopoki jestem w pracy, wszystko mam pod kontrola, a gdy wroce pod 17 do domu, to jakby diabel we mnie wstepowal Rzucam sie na wszystko jadalne, zwlaszcza na slodycze, ktore z przyjemnoscia zajadam, gdy maz nie widzi... po kryjomu, choc on i tak wie, a raczej widzi, ze nie mam dosc silnej woli, by odmowic sobie jedzenia... Pomozcie!
-
Sorki, ze pisze bez polskich znakow , ale aktualnie jestem w Chorwacji i nie mam takiej mozliwosci.
-
Witaj!
Jakbym czytała swoje zachowanie Mam to samo - i też szukam na to rady!
-
Witaj Stecinko! A jak sobie radzisz z tym do tej pory? Czy przydarza Ci sie to codziennie? Echh, ja ostatnio wprowadzilam sobie limity: 1 michalek dziennie, 3 kuleczki kokosowe, ale sama siebie oszukuje jedzac np. buleczke z kremem czekoladowym Az wstyd sie przyznac
-
w tym problem - że nie bardzo sobie radzę!
też wyznaczam sobie limit np. 3 kostki czekolady - a kończę na 5 + 3 wafelki (jak dobrze pójdzie)
Może nie mam takich napadów codziennie, ale jak już mam to konkretnie się tymi słodyczami objem A mąż mi nie pomaga - jest wręcz złośliwy, bo zajadając coś słodkiego - tak się tym delektuje (na głos oczywiście!) że w końcu i tak pękam i sięgam po słodycze
-
mam ten sam problem. Wszyscy mysla, że mam taką silną wole i prawie nic nie jem. A w domu mam pochowane słodycze po szafach, tzn. miłam wczoraj zjadłam ostniego batona i koniec z tym. Postaram się poprostu omijać półki ze słodyczami w sklepach. Wiem, że będzie to trudne. Przez kilka lat codziennie jadłam coś słodkiego. Damy rade, niedługo wiosna musimy schudnąć.
-
ja tez tak mam czasmi
tylko ze u mnie jest tak
w szkole ok
a w domu jak nienajedzony zwierz
-
tez tak mialam
a teraz od 3 tyg nie jem slodyczy w ogole!
chrom biore, zeby mi dzialal jak placebo i motywator - 'zainwestowalas, to teraz nie wciagaj czekolady!"
a tez mowilam "jeden pierniczek" a zjadalam 3 albo 5, albo jeszcze lepiej
i niestety uwazam, ze dla majacych ten problem jest jeden sposob - odstawic slodycze
W OGOLE
tak zrobilam i dziala
mozna sie przyzwyczaic
nie mam slodyczy w domu, wbilam sobie do glowy, ze ich nie jem i NIE JEM
co nie znaczy, ze nie mam wpadek dietowych\
tylko teraz wpadka sa na przyklad wieczorne jablka albo powyzej 2 kawalkow chleba dziennie
powodzenia!
-
Oliveira: Alez ty masz silna wole! Podziwiam Cie, bo ja po prostu nie moge. Słodycze czaja sie na mnie w kazdym rogu mieszkania, a gdy nawet były okresy, ze nie było słodyczy w domu, to najadłam sie słodkiego kakao albo lyzkami jadlam dzem Kiedys probowalam z chromem, bylo troszke lepiej, ale teraz mieszkam w Chorwacji, a u nich chromu w aptekach nie sprzedaja, sprawdzalam Hmmm, no i co tu zrobic?? Latwiej walczyc z innymi niz z samym soba, z tym diabelkiem, ktory siedzi w srodku i tylko szepcze...
-
Słodycze to straszny nałóg. Dopiero dzisiaj sobie uświadomiłam, że przez ostatnie 2 lata ważyłam 95 kg. prowadząc ten sam tryb zycia. Gdyby nie słodycze pożerane codziennie, moze teraz ważyłabym tyle do ilu chcę zejść czyli ok. 60.
Ja mam jeszcze ukryte w szafie herbatniki w czekoladzie i tak sie właśnie zastanawiałam czy nie zjeśc ich teraz aby miec świety spokój od słodyczy czy je zostawić?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki