Wątek: DO DZIEŁA - CZEŚĆ III

wstalam, zjadlam sniadanko i zabieram sie do roboty... martwi mnie tylko to, ze state mam w czwartek a w miedzyczasie jeszcze dwa inne egzaminy. Umiec bede tylko na jeden, a na drugi bede sie modlic-podobno metoda dajaca calkiem niezle efekty
k.

ucze sie i ucze, a kiedy chce rozprostowac nogi to zmierzam w kierunku kuchni... i tak na razie złapalam juz jablko, marchewke, banana... ale moze byc gorzej wiec w przerwach bede na poscik zagladac, zeby mnie nie kusilo.... i z gory przepraszam za marudzenie.
k.

statystyka jest ok. ale juz po zdanym egzaminie. ))))
ale nie martw sie kasiu - po n-dziesięciu egzaminach (w sumie) każdy nastepny to bułka z masłem... policz który to egzamin w twoim życiu i wtedy od razu humor bedzie lepszy.

oj Magus ale mnie natchnąłas.... nie policze, ktory to moj egzamin, bo nie mam indeksu. Stata jest ok, Leon nie jest OK!!!!! i tu tkwi problem...
zaraz przyjda panowie od internetu, bo beda podpinac sasiadke z gory... a u mnie balagan,staniki, majtki porozrzucane... gdyby sasiadka wiedziala ile brak netu jej nerwow popsuje, to by tak chetnie nie wpuszczala tych panow ...
k.

No i piątek... a najgorszy egzam w sesji już za mną. Szkoda tylko że ten pierwszy mam w plecy ale z drugiej strony dobrze że mogę go już poprawić w poniedziałek, więc sesje zkończe w normalnym terminie choć z pierwszą dwóją w indeksie ...
Nie licze tego co wczoraj i dziś zjadłam, bo .... koszmar. Ćwiczyć dziś nie zamierzam, bo ... idę spać ! Mam syndrom wiecznego zmęczenia Olewam dziś wszystko. Jutro znów wracam do "porządnego życia"- nauki, ćwiczeń, diety... Jeszcze tylko tydzień i znów będzie dobrze!
:*
Ch.