ojjj jak mnie tu dawno nie bylo...caly czas jakies zajecia i nawet nie zagladnelam ani razu
ale teraz moze uda sie to zmienic
Od ostatniego mojego posta schudlam 4 kilo ale sama juz nie wiem...moze to tylko woda.. nie widze jakiejs szczegolnej roznicy w wygladzie...
przez 3 tygodnie bralam tabletki Y. Island...i szczerze mowiac nic ciekawego, sama z siebie zrzucialam to kilka deko a nie z ich pomoca a czulam sie po nich strasznie...zawroty glowy, problemy z widzeniem i wieczne migreny!!! mowie wam tragedia a tak mi je zachwalalo stado ludzi, nigdy wiecej nie bede brala czegos co nie pochodzi z apteki w polsce! tak! nastepne z listy moich tysiecy postanowien
Za to po dobrych 6 miesiacach wahan i przemyslen zdecydowalam sie ze sprobuje meridii...z moimi napadami glodu jest coraz gorzej, i ztym wiecznym apetytem...grrr jestes straszna!!
narazie wykupilam opakowanie merii10(mam nadzieje ze ta dawka mi wystarczy) i przez nastepny miesiac bede ja testowac no zobaczymy...moze nareszcie odchudzanie nabierze tempa i pozbede sie tego strachu ze po powrocie do domku rzuce sie na lodowke...wiem ze napewno zaraz ktos mi powie ze dam rade sama bez pomocy medykamentow, otoz nie dam juz brak mi sil. Za to obiecuje wam ze bede to robic madrze, spozywajac 1000 kcal dziennie i bez zadnych wymowek. I obiecuje ze jak dostrzege u siebie jakiekolwiek niepokojace skutki uboczne odstawiam odrazu
bede relacjonowac na biezaca co sie dzieje!
jutro start
trzymajcie kciuki!!!