Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 42

Wątek: Odchudzanie na ekranie

  1. #1
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie Odchudzanie na ekranie

    Jeszcze wczoraj pożerałam sernik, piłam piwo. Jak ostatki, to ostatki Ale dzisiaj rano spojrzałam w lustro na swoją tłustą buźkę. Doprowadziłam siebie to okropnego stanu. Zapuściłam się. Jestem gruba i źle mi z tym. Zero wyglądu, zero kondycji, ale za to problemy zdrowotne, problemy z kupnem jakiegokolwiek ciucha i wstyd. Wstydzę się swojego sflaczałego ciała, obwisłego brzucha, wielkich uda, rozlazłego pupska. Wstydzę się sama przed sobą Chcę to zmienić i myślę, że mi się uda. Na pewno mi się uda!

  2. #2
    Awatar tysiulka
    tysiulka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-05-2006
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    57

    Domyślnie

    Świetnie trafiłaś !!!!
    Na pewno Ci się uda. A co do wczorajszego szaleństwa - potraktuj to jako porzegnanie z obrzarstwem .
    A dzisiaj stań przed lustrem uśmiechnij się. Fundnij sobie chociaż 20min spacerek i do dzieła. Trzymam mocno kciuki. Sama wczoraj też zaszalałam ale dzisiaj planuje nie przekraczać 1200
    Jak będzie ciężko zaglądaj do nas - odchudzaczek
    Rowerkiem do Grecji


    Do naszego ślubu pozostało:

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    okresl sobie jakis cel to pomaga

  4. #4
    Awatar babygirl83
    babygirl83 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-04-2008
    Mieszka w
    Belfast
    Posty
    890

    Domyślnie

    Witam Ja też Cię będę wspierać Mozna powiedziec ze jestem na diecie od dzisiaj. Rano nawet o 5 poszłam biegać... a tak walczył tłuszcz ze mna hehehe i mówił ,,leż na dupie, spij,, hehe

    W każdym razie ja jestem z Tobą I zanim bedziesz chciała zgrzeszyc, to wejdz tu i powiedz nam o tym

  5. #5
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pierwszy dzień odchudzania upłynął mi szybko. Po powrocie z pracy wzięłam się za porządki żeby nie siedzieć bezczynnie przed telewizorem. Wieczorem nawet odkurzyłam swój rowerek i pedałowałam 10 min. Wiem, że powinnam zacząć ćwiczyć, ale jak na razie lenistwo zwycięża.

    Przez cały dzień zjadłam:
    I śniadanie - 2 kromki chleba chrupkiego żytniego, 2 plasterki sera żółtego, herbata czarna gorzka
    II śniadanie - jabłko, herbata czarna gorzka
    Obiad - 5 pierogów podsmażonych na oleju, ok. 500 ml kefiru
    Kolacja - ok. 250 ml mleka, 2 łyżki płatków owsianych, ok. 20 łyżek płatków kukurydzianych, jabłko

    Cieszę się, że wytrzymałam bez chleba. Gdybym te pierogi ugotowała na parze zamiast je smażyć byłoby idealnie. Ale myślę, że było całkiem nieżle. Nie głodowałam i nie myślałam o jedzeniu.

    Dzięki dziewczyny za odwiedziny i wsparcie. Takie odchudzanie przy dopingu innych bardzo motywuje

  6. #6
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Drugi dzień odchudzania był trudniejszy. Za dużo nerwów, za dużo stresu. Wróciłam z pracy i miałam ochotę jeść, jeść, jeść. Na szczęście jakoś przetrwałam ten atak

    Przez cały dzień zjadłam:
    I śniadanie - 2 kromki chleba chrupkiego żytniego, 2 plasterki szynki drobiowej, herbata czarna gorzka
    II śniadanie - jabłko, kawa 3 w 1
    Obiad - 2 kromki chleba chrupkiego, 2 plasteki sera żółtego, 3 kotlety (takie jak do hamburgerów) smażone bez tłuszczu, 2 kromki chleba chrupkiego, 1 łyżeczka musztardy, herbata czarna gorzka
    Kolacja - serek wiejski, 2 kromki chleba chrupkiego, 2 mandarynki, melisa z pomarańczą

    Gdy nie ma męża przestaję gotować. Jem byle co i byle jak. Nie chodzę na zakupy i wyjadam resztki z lodówki. Stąd te nieszczęsne kotlety. Ale koniecznie muszę zaopatrzyć się w warzywa Na szczęście R. wrócił dzisiaj o czwartej nad ranem. Nawet nie słyszałam jak przyjechał. Ale miałam fajną niespodziankę rano, gdy się obudziłam. Zamiast jechać do pracy miałam ochotę z nim zostać. Ale weekend jest nasz

  7. #7
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przysłowie na dzisiaj

    [

  8. #8
    Awatar babygirl83
    babygirl83 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-04-2008
    Mieszka w
    Belfast
    Posty
    890

    Domyślnie

    No i jak tam idzie ?

  9. #9
    Awatar babygirl83
    babygirl83 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-04-2008
    Mieszka w
    Belfast
    Posty
    890

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez BaByGirL83
    No i jak tam idzie ?
    A w ogóle ile ważysz i jaką wagę chcesz osiągnąć ?

  10. #10
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    BaByGirL83 idzie mi różnie A po weekendzie to powiedziałabym naewt że idzie mi fatalnie. Wydaje mi się, że ważę ponad 80 kg. Mam wagę w domu, ale boję się zważyć. Chciałabym wrócić do mojej wagi sprzed roku, czyli do 67 kg.

    Jeszcze w piątek wszystko było dobrze. Ale w sobotę siedziałam na uczelni i najpierw zjadłam drożdżówkę, a potem to lawina ruszyła W niedzielę byliśmy u znajomych. Musiałam spróbować wina z Mołdawii i ciasta. Nie mam zamiaru robić z siebie pokutnicy. Bardzo chcę schudnąć, ale czy to od razu oznacza rezygnację z przyjemności Ostatecznie nie obżerałam się tym ciastem tylko go spróbowałam. A wino było pyszne Nie rezygnuję z diety Krok po kroku będę zmieniać moje nawyki żywieniowe. Przez te kilka dni bardzo ograniczyłam ilość zjadanego białego pieczywa. To już coś!

Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •