Witam serdecznie..
Dzisiejszy dzień chyba będzie dłuuuugi. Nie mam dziś na nic ochoty. Mam doła bo moja papuga coraz gorzej się czuje. Staruszka już jest straszna i jej dni są już chyba policzone. Nie mogę patrzeć na to jak się męczy ale niestety nic nie mogę zrobić. Ryczałam pół poranka. Ehhh... Tak niestety jestJeżeli chodzi o dzisiejszą dietkę to mam zamiar być twarda jak zwykle. Mimo, że mam dziś zachcianki to staram się trzymać w limicie. Zjadłam na razie na śniadanie trochę twarogu chudego Piątnica z dżemem niskosłodzonym i pieczywkiem Sonko żytnim. Na drugie śniadanie to samo pieczywko z pasztetem drobiowym z koperkiem i ogórkiem konserwowym. Resztę pasztetu wciągnęłam bez niczego bo nie mogłam się powstrzymać. Za to wypiję dziś jedną kawkę mniej
Na obiadek będą śledzie - coś mnie ostatnio ciągnie do śledzi. No i właściwie, żeby za bardzo nie przekroczyć tysiaka to powinno być na dziś wszystko. Zobaczymy jak to będzie. Może wieczorem zjem jabłko.
Pozdrawiam..
Zakładki