Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Ida Swieta idzie stol .... jak nie dac sie zwariowac?

  1. #1
    Niunka78 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    London
    Posty
    34

    Domyślnie Ida Swieta idzie stol .... jak nie dac sie zwariowac?

    Witam,

    postanowilam zalozyc ten poscik bo troche mnie przeraza wizja swiat. No dobrze BARDZO mnie przeraza.
    Pomijajac to z czym sie swita kojarza u mnie beda to wieksze zmiany.

    Na Swieta mam urlop i jade do rodzicow. (Teraz mieszkam jakies 300km od nich). Widzimy sie zadko, wiec wiadomo co to bedize jak przyjade... stol uginac sie bedzie i przez niego beda przewalac sie potrawy i slodkosci i pikantne i co kto chce. Pewnie beda spędy rodzinne i nieustające przyjęcia... Dodatkowo zaraz po świętach koncze 29lat (12.04) no i bede wtedy w domku wiec na pewno mamuska wyskoczy z ciastem i impreza
    W domku nie mam ani kompa ani neta ani wagi
    Nie wiem jak dam rade bez dzienniczka kalorii, jak nie bede pisac co zjadlam a madra maszyna bedzie liczyc ile to juz dzis kalorii za mna... No i bez mojego blogasa na ktorym pisze o wszystkich podtknieciach i bez forum...
    To bedzie tydzien proby
    I NIE WIEM JAK GO PRZETRZYMAC
    POMOZCIE
    Znam moja mame i wiem ze odmowe jedzenia potraktuje jak ujme, ze cos nie smakuje itp, ona nie rozumie po co sie odchudzac a jesli juz to mi marudzi - rob brzuszki. Wg jej diety powinnam najesc sie do nieprzytomnosci i isc robic brzuszki . Nie rozumie ze jedno sie z drugim wyklucza.
    Ostatnio jak bylam w domu i na imprezie u siostry weszlam na wage zobaczylam powyzej 80kg .... (to bylo boze narodzenie) POMOCY
    NIE CHCE ZNOW PRZYTYC A BOJE SIE ZE TAK SIE TO SKONCZY
    Moze macie jakies rady? Co robic zeby stawic temu czolo? Juz sobie wymyslilam ze bede duzo pic wody ale nie wiem na ile to pomoze.
    walcze z wlasna slaboscia, czasem i kilogramami


  2. #2
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Mnie specjalnie swieta nie przerazaja. Wiem ze zjem wiecej, ale bez przesady. Szkoda mi straconych do tej proy kg. Skoro jedziesz na Swieta do rodzicow proponuje w domku zrobic jakies potrawy niskokaloryczne ktore polozysz na stol i ktore bedziesz mogla zjesc. W ten sposob zjesz to co lubisz .Co najwazniejsze nie bedzie to kaloryczne.
    Buzka,
    Tusia.

  3. #3
    courtn3y jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja na śniadanie wielkanocne planuj zjeść jajko z jakiś pomidorkiem, ogórkiem albo coś takiego, po południu zjem owoc. Muszę dać radę

    Też mieszkam nei z rodzicami i też do nich na święta jadę, a moja babcia ma niestety obsesję na punkcie świąt i pewnie też bedzie tyle jedzenia na stole, że armia by się najdała. Ale tu chodzi o naszą drogę do piękna, niestety czasami musi być bolesna, bo inaczej nie byłoby tej satysfakcji po każdym kolejnym straconym kilogamie

  4. #4
    Niunka78 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    London
    Posty
    34

    Domyślnie

    Dzieki za wsparcie, dzis przesunelam moj suwaczek o cale 3kg wiec mam dodatkowa motywacje zeby tego nie zaprzepascic

    Musze sie jakos trzymac, kupie sobie jakies produkty light i bede je zastepowac - np jogurt zamiast majonezu , duzo zieleninki, slodzik zamiast cukru, chlebek tylko ciemny....

    MUSZE DAC RADE

    Kurcze najchetniej spakowalabym ze soba wage zeby sie pilnowac
    walcze z wlasna slaboscia, czasem i kilogramami


  5. #5
    Bjedrona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    U mnie sie nie da tak kombinowac bo wszyscy mnie i tak już traktują jak zagłodzone dziecko wojny Pozdrawiam

  6. #6
    Niunka78 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    London
    Posty
    34

    Domyślnie

    Biedrona - wiem o czym mowisz, 3-4 lata temu wszyscy podejrzewali mnie o anemie i anoreksje i wiem czego to mozna sie nasluchac ... Nawet moje kochanie mowilo ze fajnie by bylo jakbym troszke wiecej cialka miala, kurde nawet nie wiem kiedy te troszke zamienilo sie w 20kg roznicy ....
    Tragedia, nie?
    No ale walcze. I nie poddam sie tak latwo
    walcze z wlasna slaboscia, czasem i kilogramami


  7. #7
    Niuniaaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hey,laski ale nie bojcie sie zjeśc kawałka ciasta!przeciez bedac na diecie,nalezy jesc wszystko,oczywiscie w odpowiednich proporcjach,nikt nie mowi o tym,ze mamy sie opychac slodkosciami do nieprzytomnosci (chociaz bym chciala heh)to grzech nie zjesc w swieta serniczka albo babeczki,ja mam za soba jakies 3 kg.juz,nie zamierzam rezygnowac ze swiat,bo po i tak wracam do diety,musze jeszcze z jakies 7 kg.zjechac!oczywiscie powolutku a do celui uda sie,nie odmawiacje sobie przyjemnosci...

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •