Hej, ja nie stosowałam figurelli, bo mam bardzo niskie ciśnienie a jest ono jednym z przeciwskazań podanych na opakowaniu, ale kupiła je moja koleżanka z pracy. Cóż... była gruba i jest gruba... Wprawdzie będąc w biurze nic nie je i ciagle gada, że jest na diecie, ale nie wiem co robi po pracy, bo efektów nie ma żadnych, a gdybym ja jadła tak jak ona twierdzi, że je to znikłabym już dawno, dawno temu. Tak więc nie wiem czy brak efektów to wina złej skuteczności figurelli czy nadmiernego, wieczornego apetytu koleżanki
Pozdrawiam i moja rada jest taka, że lepiej zainwestować w sprawdzoną i zdrową czerwoną herbatkę (taką prawdziwą pu-erh, sypką z herbaciarni) niż podejrzaną figrellę o której moesz dowiedzieć się za parę miesięcy, ze jest rakotwórcza czy coś w tym rodzaju. Pa, pa.