-
cing Inezza jak to dobrze ze jestescie tu ze mna :*
dziekuje Wam z calego serca :*
Chcialabym napisac inteligentnego posta,przepelnionego wiara i nadzieja w lepsze jutro i byc przekonana ze mam racje.
Przeciez moge mydlic sobie oczy ale....po co :?:
Nie wiem czy mam tyle sily zeby zrealizowac swoj plan....boje sie ze nie wytrzymam dlatego po raz kolejny prosze Was o wsparcie.
Wiem ze juz kilka razy mowilam ze bede sie zdrowo odzywiac itd itp ale zawsze bylo jakies "ale"... i niedlugo po tym przechodzilam roznego rodzaju zalamania. Z jednych wychodzilam zwyciesko-z innych nie-tak jak wczoraj gdy juz rano poddalam sie calkowicie.
Wybaczcie ale z calkowicie dietowego watku, zrobie watek mniej dietowy a bardziej hmmm....zyciowy ;)
I nie bede w panice co rano stawac na wage i mierzyc sie jak oszalala w obawie ze jest wiecej albo stresie "czy jest mniej".
Sa w zyciu inne priorytety... nawet jesli obecnie ich nie ma to trzeba ich poszukac ;)
Czy dieta ma byc moim calym zyciem?
Otóż nie.
Racjonalne odzywianie ma byc jego niewielką cząstką dzieki ktoremu bede czuc sie lepiej i psychicznie i fizycznie bo wiadomo od wiekow ze jedzenie poprawia humor ;)
Koniec z ciaglym analizowaniem swojego zachowania i zastanawiania sie jak mnie widza inni :!:
Koniec z porownywaniem sie do innych :!:
Koniec z zajadaniem smutkow :!:
Koniec z stwarzaniem sobie problemow :!:
Koniec z kompleksami :!:
Koniec z dostosowywaniem sie do chorych konsumpcyjnych ideałow :!:
Koniec z sztucznoscia i falszywymi przyjazniami :!:
Koniec z podporzadkowywaniem sie decyzjom "ogolu" :!:
Koniec z przejmowaniem sie uwagami zawistnych osob i pseudo kolezanek :!:
Chce nauczyc sie cieszyc sie zyciem na swoj wlasny sposob :)
Zaakceptowac to jaka jestem i polubic siebie. Szanowac wlasne cialo i dusze.
Czuc sie atrakcyjną.
I nikt mi nie wmowi ze jest inaczej :!:
Nie utrace pewnosci siebie! Nie tym razem ;) :D
Nie jestem ani gorsza ani lepsza od szczuplych dziewczyn. Jestem taka sama. Teraz tylko musze w to uwierzyc.
Jutro jest 13 piatek ;) Choc ponoc to pechowa data to ja mam kaprys i przelamie te stereotypy :D
Przez 14dni bede zawziecie cwiczyc i racjonalnie zdrowo sie odzywiac w granicach 1400-1500kcal. I to jest wlasnie ten "plan" :D Moze ktos sie przylaczy do tego ekseprymentu? :lol:
Zgodnie z tradycja bede Was zameczac tu moim jadlospisem i raportem cwiczen a w razie mojego zwatpienia w choc jedno slowo ktore napisalam w tym poscie licze na kopniaka i przywrocenie mi optymizmu :D (wszelkie metody dozwolone :lol: )
Hmmm....pewnie jestescie ciekawe co przywrocilo mi ten optymizm i energie? :D
Sama nie wiem... moze w koncu zaczynam cos nie cos kapowac z filozofii zycia "po swojemu" .
W koncu zycie samo w sobie jest tak kruche ze nie warto przejmowac sie blahostkami i poszukac wlasnej definicji szczescia :)
Starac sie odnalezc je w pozornie szarej codziennosci-ot glupi przyklad: zaraz pojde ogladac "Herosow" i choc to tylko serial fantastyczny to od razu mam lepszy humor :)
Musze sie czesciej usmiechac :)
Przeciez mam wiele powodow do radosci.
Na co dzien nie doceniam tego ze mam kochajacych rodzicow,wspaniala siostre-przyjaciolke,dach nad glowa,dostep do neta (hihi),radze sobie w szkole a to przeciez jesli nie wiele to na pewno nie malo :)
Inni maja gorsze problemy...musze to sobie uswiadomic.
Jestem egocentryczna jak wiele osob...postaram sie to zmienic.
Widac ten "egoizm" chociazby tu na forum.
Dajmy na to czytam post jakiejs forumowiczki ktora ma dolek i kompletnie sobie nie radzi,rozsypuje sie z kupy doslownie.
Nastepny post powinnien byc pocieszajacy z uwzglednieniem problemow osoby w rozterce tymczasem inna forumowiczka pisze: " na pewno nie jest tak zle,poradzisz sobie, A ja dzisiaj zjadlam...ja cos tam ....ja .... (i znowu tylko to "ja"). A
Nie mowie ze tak jest zawsze ale dosc czesto sie z tym spotykam i zaczelo mnie to draznic. Kazdy mowi tylko o sobie.
Wiec gdybym znow zaczela sie nad soba uzalac to prosze mnie kopnac :D
Oj wiem dziewczyny ze Was zameczylam troszke tym postem ktory pewnie nie jest tak inteligentny jak chcialam ale moje szare komorki ciagle sie ksztaltuja :D :P
Tak wiec od jutra: " Odnowa biologiczno-psychiczna" :D z naciskiem na "psychiczna". ;)
Czuje ze cos jeszcze mialam napisac ale mi chyba umknelo.... ;) Jak sobie przypomne to dopisze :D
A teraz ide na wspomnianych wczesniej "Herosow" :)
-
Witam dziewczyny w pierwszy dzien moejej odnowy biologicznej noi psychicznej oczywiscie :) :P
Trzynasty piatek....wcale nie taki zly-zaczęty prawidlowo jedzeniowo ale raport dopiero wieczorem ;)
Przede mna stoi wielki kubek zielonej herbaty :)
Odtruwam sie po 2dniach obzarstwa-ale spokojnie! Wszystko w granicach rozsadku :D
Widze ze nikt nie przebrnal przez moje wywody filozoficzne :P No trudno... ;)
-
i jak tam Ci idzie Kochaniutka?
-
paulaniunia widze ze tylko ty o mnie pamietasz ;) dziekuje :*
z dzisiejszego dnia jestem zadowolona :)
bylam na zakupach zywnosciowych-zaopatrzylam sie w jogurty,danio,chuda szyneczke,bialy ser,chude mleko i pomidorki :D
jadlospis:
X sniadanie
fitella bananowa ze szklanka mleka 0,5%=ok.290kcal
X 2sniadanie
jogurt naturalny 1%tluszczu wymieszany z brzoskwinia pokrojona w kosteczke=ok.110kcal
X obiad:
200g ziemniakow+150g fasolki szparagowej+jajko sadzone=ok.320kcal
X podwieczorek
capucino czekoladowe
jogurt FruVita z mango=ok.170kcal
X kolacja
2kromki chleba mieszanego z soja i slonecznikiem+4plastry chudej szynki gotowanej+maly pomidor+troche szczypiorku
kakao z mleka 0.5% z plaska lyzeczka cukru=ok.365kcal
razem ok.1250kcal (wiem,mialo byc 1400 ale jakos tak wyszlo.... ;) )
wieczorem w razie ataku glodu zjem jeszcze jablko :)
A co do ruchu:
x 50min na rowerku stacjonarnym tj.10km przejechanych
x 15min na twisterze
x 50polbrzuszkow
x 5min innych cwiczen
jak mi sie bedzie chcialo to jeszcze wieczorem pojezdze...
humor mi sie nawet poprawil po pyszniutkiej kolacji ;) kakao ma duzo magnezu i jak sobie czlowiek wmowi ze to mu poprawia humor to tak rzeczywiscie jest :D magia perswazji hihi ;) ale mi sie rozciagnal zoladek :? zjadlabym jeszcze jedna taka kolacje :lol:
kupilam dzis capucino smietankowe ale korcilo mnie zeby kupic jeszcze orzechowe :P jakos ostatnio sie od niego uzaleznilam :P ale teraz postaram sie pic je tylko raz dziennie...no gora dwa ;)
zastanawiam sie gdzie sie podzialy dzielnie wspierajace mnie osobki :roll: moze odstraszyl je moj przydlugawy post? :shock: licho wie... :roll: ;)
mielgo wieczoru wszystkim jesli ktos wogole tu wejdzie :lol: ;)
-
Migotko
ja o Tobie pamiętam i przebrnęłam przez twój cały post tylko mnie nie było dziś byłam u teściów
fajnię że mimo wszystkiego trzymasz dietkę i ćwiczysz, chyba muszę wziać z Ciebie przykład :)
według mnie jesteś bardzo fajną dziewczynką :wink: wiem że moje słowa niewiele dają, ale wiem z doświadczenia że nawet takie wsparcie czasem bardzo dużo daje
ja będę Cię odwiedzać nawet jak twój wątek przestanie być całkiem dietkowy :D :D
-
oj Inezza wrocilas jak to dobrze :D :*
wiem ze bylas u tesciow wiem ;)
twoje slowa daja bardzo wiele-wiem ze ktos interesuje sie tym co robie i mnie wspiera :) noi ze bedzie mnie odwiedzal mimo wszystko ;) dziekuje :*
-
wiesz Migotko musimy nauczyć się cieszyć z życia bez względu na wygląd
w końcu mamy wiele rzeczy których inni nie mają(np. dostęp do neta :wink: )
będę Cię odwiedzać, o to nie masz sie co martwić :D :D
-
Hej :D Dzięki za wizytkę u mnie :D i za milusie słowa :D
Ja Cię podziwiam za tak dużo ćwiczeń!
Dzielna:D
Dobrze,ze dzilenie dietkujesz,tzn wróciłaś :P
A powiedz mi,co to jest ta fitella bananowa?To jakiś jogurt czy co?:P
Trzymam kciuki!!:)
-
tamarku juz napisalam u ciebie co to za cudo ta fitella :P
a no narazie jest dobrze :) w razie zalamania licze ze mnie kopniesz na opamietanie zebym sie nie uzalala nad soba :P :D
Inezza swięta racja-trzeba sie cieszyc tym co jest a nie zrzędzić i wciaz narzekac ;) aj to jeden problem z glowy-przynajmniej Ciebie mam zagwarantowana :lol: ;)
-
witaj Migotko
mam nadzieję że dzisiejszy dzień będzie dla Ciebie pełen usmiechu :D
pamiętaj ze jesteś fajną dziewczyną i tak masz o sobie myśleć :!: i będziesz fajna niezależnie od tego czy będziesz ważyć mniej czy wiecej :D :D
-
Inezz dzieki za podniesienie mojej samooceny :) :*
Zaraz wybieram sie na zakupy z babcia ;) W koncu zaswiecilo u mnie sloneczko (na dworze i we mnie tez ;) ) .
Jest cieplej i w sercu jakos cieplej od razu-dzisiaj wraca moja siostra na weekend-poopowiada mi o mojej sukience na otwarcie, pobuszuje po jej nowym laptopie ;)
Takie blahostki ale mimo wszystko ciesze sie ;)
milego dnia Inezza i cala reszta :)
-
to widze że fany dzionek Ci sie zapowiada ale przynajmniej nie bedziesz miała czasu myslec o jedzonku i diecie i o to chodzi!!
pozdrawiam cieplutko! :*
-
na zakupach nie bylam dlugo a o jedzonku zawsze mysle :P <zart>
wlasnie wypilam capucino i ide sobie ugotowac ryz zeby przestygl do obiadu bo sklejonego nie lubie ;)
a mama upiekla metrowca :cry: czemu wlasnie teraz a nie np dwa dni temu kiedy sie objadalam???? :roll: :? wtedy jadlam byle jakie ciastka bo nic innego dobrego w domu nie byo a teraz metrowiec-moje ulubione ciasto... :( kurcze.... dajcie mi kopa do walki zebym nie rzucila sie na niego: teraz jakos mi trudniej odmawiac :roll:
ale wierze ze sie nie dam :D
-
ja miałam wlasnie tak samo jak jadłam co papadł to nie bylo co..mowie mama przechodze od jutra na dieta patreze a ona piecze ciasto czekoladowe!!
a ja wlasnie nagrzeszyłam :/ zjadłam dwa tafelki gorzkiej czekoaldy z kawką z mlekiem ;/
a co to za cisato ten metrowiec?
-
Hmm..kopy sa za grzeszenie:D Ae...pamiętaj,ja lubię glany:D Kopie zawsze w glanach..więc jak zjesz to ciasto....To uważaj an swój tyłek,bo będziesz miała mojego buciorka odciśniętego :lol:
A tam,to tylko ciasto! Jak Twoje ulubione,...popatrz,ile kawałków już zjadłas w całym zyciu:) Raz czy dwa możesz sobvie odpuścić! =) Wierze,ze się nie dasz :D
-
oj tamarku to niby racja ale "niby" bo od pol roku nie jadlam go :cry:
ale nie zjem bo sie boje glanow :lol: 3maj kciuki zebym go nie tknela :lol:
paulaniunia juz dostalas ochrzan u siebie to ci nie bede drugi raz wstydu robic :P :lol:
-
co to za metrowiec Migotko? ma metr długości?? :wink: :lol:
nie będe Cię ani ochrzaniać ani krytykować, bo kto jak kto, ale ja nie mam do tego prawa, bo sama nie jestem lepsza :oops:
jeśli masz ochotę go zjeść to zjedz, byłebyś go nie zjadła pół, a nawet jeśli to co się stanie?? świat się zawali??? słońce przestanie świecić????????
nic się nie stanie
nie wariujmy dziewczyny
ja doszłam do wniosku, że nawet jeśli schudłabym to i tak wrócę do starej wagi bo ja nie umiem zmienić na stałe swoich nawyków, moze gdybym miała swój dom i swoją kuchnię to było by inaczej a tak nawet jeśli ja zgotuję dietetyczny obiad i go zjem, to zaraz ktoś inny zrobi coś pysznego kalorycznego a ja się skuszę, i zamiast jednego obiadu mam dwa, więc to nie ma sensu
jesteśmy fajne nawet ważąc wiecej :D :D
podobno osoby puszyste są bardziej wesołe, to pewnie dlatego że sobie humor poprawiaja czekoladkami nie tak jak te chudzielce :wink: :wink:
-
hehe Inezza wiesz lubie twoje nowe podejscie do zycia :D :)
pewnie ze swiat sie nie zawali jak zjem tego metrowca ale postanowilam ze przez te dwa tygodnie bede zdrowo jesc i troche glupio mi lamac wlasne zasady.... postaram sie go nie zjesc-przynajmniej dzisiaj ;)
pewnie ze jestesmy fajne wazac nawet wiecej :D to nie ulega watpliwosci :D
a metrowiec to takie ciasto przekladane masa budyniowa :) :
http://kuchenna.host.sk/fotki/metrowiec-monikap.jpg
pppyyychotka :D
wiesz Inezza z tym poczuciem humoru to chyba masz racje ;) nie znam puszystej osoby co zawsze ma noc na kwinte a te chudzielce-owszem :lol:
wlasnie przyjechala moja siostra-obawiam sie ze sie nie wyrobie dzis z cwiczeniami :? ale bylam na zakupach,odkurzylam dom,umylam podlogi , garki wiec moze spalilam choc ciut kalorii ;)
-
dzięki za komplement, wiem ze moje podejście do życia jest fajne, tylko ciekawe jak długo w nim wytrwam :roll:
jesteśmy wesołe i fajne i tego się będę trzymać :D
ostatnio pisałaś że twój wątek staje się niedietkowy ale ja widzę że trzymasz dietkę i ćwiczysz więc u ciebie jest całkiem nieźle
ja dopiero się przymierzam do zdrowego jedzenia :wink: planuję od poniedziałku, już naprawdę zdrowiej jeść i przestać żreć tyle słodyczy :oops: :oops: i będę kręcić hula hop i może skakankę znów wprawie w ruch :roll: ale nie obiecuję :wink:
przy tej pracy na pewno spaliłaś dużo kalorii (mozesz za to jeść metrowca, ale nie metr :wink: )
:D :D
-
hehe moze jutro sie na niego skusze ;)
no to na razie sie Inezza tylko przymierzaj=przyjdzie na ciebie jeszcze czas ;)
dzisiaj nie cwiczylam-pochlonely mnei simsy a jedzeniowo tak:
sniadanie
fitella ananasowa z mlekiem
2sniadanie
male jabluszko,brzoskiwinia i capucino
obiad
torebka ryzu z warzywami chinskimi
podwieczorek
danio waniliowe i capucino
kolacja 2komki chleba pelnoziarnistego z 4 plastrami chudej szybki gotowanej pomidorem i szczypiorkiem+male jabluszko
razem ok. 1300kcal :)
no to ide spac ;) dobranoc :*
-
Buziaki :* :)
jadlam kiedys metrowca.. MNIAM :D
-
simsy...tez w to kiedys gralam, byly zabojcze dla mojej diety :wink:
-
Ryż z chińskimi warzywkami mmm....:D
Racja..my,puszyste,jesteśmy radosne:P:P:P
Ha:D Kochanego ciała nigdy dośc...:P
(no,chyba,ze naprawde go za duzo,tak jak u mnie..Bo widze,że Wy tu wszystie takie mały wagi macie,tylko ja tu grubasek taki:( ) Ale też będę tyle ważyć co Wy:d Prędzej czy później..ale bedę :twisted:
-
no to widze ze łądnie Ci wczoraj poszło
ja miałam kalorycznie podobnie plus 75 min rowerka i spacerki z pieskiem
miłego dzioka życzę! :wink:
-
witam w niedzielę
życzę miłego i udanego dnia
fajne masz jedzonko :)
-
Helloł,
witam w słoneczną niedzielę :D
-
Oj oj nareszcie widze tłumy :D :D
tamarek pewnie ze bedziesz tyle wazyc co my :* kazda z nas jest grubaskiem swojego rodzaju bo to tkwi w psychice tak naprawde a nie w tym ile sie wazy :) tylko widzisz... ja bym chciala wazyc jakies 5kg mniej bo uwazam ze mam za wiele cialka :roll: a dla ciebie moja waga jest mala-kazdy to widzi inaczej ;)
Doris witam witam :D u mnei upal ze hej! wiec slonecznie jest az za bardzo ;)
Inezza no a jakie dobre to jedzonko :D
paulaniunia o to aktywny dzien mialas :D ja niestety tylko prace domowe i raczej dzisiaj tez bede sie lenic :P <simsy :lol: >
Neska a ja nawet nie mysle o jedzeniu jak gram :P
tusiayo dla ciebie rowniez buziaki :** no metrowiec mmmm..... ;) ale sobie tylko wyobrazam jak smakuje ;) :P
-
u nas też dziś upały :? ale co z tego skoro ja siedzę w domu, bo Grześ sie xle czuje :(
jednak się nie dałaś metrowcowi :D
-
a no nie dalam nie dalam :D
ide teraz zjesc brzoskwinke a za chwile kolacja ;)
-
U mnie dziś 35 stopni :lol:
A jutro w tych 34 stopniach bedę się dusić w pociągu :roll:
Smacznego:D
I gratuluję oparcia się ciachu :twisted:
-
a no jechac w taki upal to masakra :?
podsumowaujac:
sniadanie
fitella bananowa ze szklanka mleka
2sniadanie
nektarynka+capucino smietankowe+125ml jogurtu pitnego
obiad:
225g ziemniakow gotowanych bez masla+125g schabu duszonego z cebulka+surowka z pomidorow
podwieczorek:
3kawalki arbuza+205ml jogurtu pitnego
przekaska
nektarynka
kolacja
2kromki chleba graham z szynka gotowana musztarda i ketchupem+capucino
razem ok.1250kcal :) ruchu neistety zero :? :roll:
nadrobie to kiedys :D
otwarcie jednak nie 4sierpnia ale bodajze 11.... moze uda mi sie wrzucic fotki z tego przedsiewziecia :D ale nic nie obiecuje ;)
milego wieczoru :)
-
witamy w tropikach! :D
u mnie juz 29stopni :? o mamo-to co bedzie potem? :roll:
dzisiaj staje na wage i widze 64kg ale nie ufam jej nic a nic dlatego tickerek przesuniety tylko o jedno pole w prawo ;)
wczoraj wieczorem zjadlam jeszcze 2 nieduze kawalki arbuza ale to przeciez nie grzech ;) jak to jest z ta kalorycznoscia w arbuzie? 12kcal czy 37kcal? ja mysle ze 12 bo to przeciez woda prawie sama... :roll: i ile arbuz wazy i tak nie wiem wiec kit z tym :P 50 kcal w te czy wewte roznicy nie robi ;)
wlasnie poodkurzalam dom i sie przy tym spocilam jak dzik a teraz siedze z butla wody mineralnej i regeneruje sily :P
zaraz pewnie znow pochlona mnie simsy :P dobrze ze siostra dzisiaj wyjezdza-przynajmniej powroce do cwiczen :P ;)
jak zwykle rozpisalam sie o wszystkim i o niczym ;) wybaczcie :oops:
no to milego dnia i macie tu orzezwiajaca lemoniade na ten upal ;)
http://bi.gazeta.pl/im/6/4044/z4044066X.jpg
-
Super, ze u Ciebie kilogram mniej! Oby częsciej przesuwać ten tickerek w prawo, a wskazówka na wadze szła w lewo :-) Miłego, upalnego dzionka!
-
gratuluję spadku wagi :D :D
-
pisces Inezza dzieki ale tak jak mowie nie wierze tej wdze za bardzo a ten kg to po prostu nie napchany zoladek :lol:
ugh....dzisiaj tez ma byc 35stopni :? normlanie oddychac sie nie da bo juz 30 na termometrze :roll:
wczoraj nie zdazylam wpasc z raportem jedzeniowym ale bylo ok.1400kcal wiec....zgodnie z zalozeniami ;)
teraz juz jestem po sniadanku i zaraz wybieram sie do Was tylko przyniose z piwnicy butelke wody mineralnej bo nez tego ani rusz! :lol: ;)
-
masz rację upał jest niemiłosierny, ale ja lubie ciepełko, wolę upał niż zimno :D ale mój Grzesiek sie kończy w takie upały, on uwielbia zimno, coś się nie dobraliśmy :roll:
-
inezza ponoc przeciwienstwa sie przyciagaja ;)
och kobiety ratujcie! juz sie prawie stopilam :? nie mam co z soba zrobic wszedzie tak goraco ze nie da sie wytrzymac :roll:
i kolejny dzien przez ktory tylko plaszcze tylek bo nic mi sie nie chce ale usprawieliwiam sie tym upalem :D
-
ja sie ciesze, u mnie jest 18 stopnii :D
nienawidze upalow, wtedy to juz calkiem mi sie nic nie chce
-
neska
18stopni?? masz raj na ziemi :)
Migotko
ja tez sie dzis topię, ale moze trochę tłuszczu się stopi :wink: :wink:
-
oj z tego upalu to nawet mi sie nie chce pocwiczyc :? wiec zazdroszcze ci Neska tego chlodu (na tle naszych upalow 16C to chlod :roll: )
raport zrzedy marudzącej :D :
sniadanie
tosty z 4 cienkich kromek chleba graham(100g) trojkacikiem sera topnionego light korniszonem i szczypiorkiem
2sniadnaie
brzoskwinia
obiad
250g ziemniakow+150g udka smazonego+150g buraczkow w occie
przekaska
4kawalki arbuza +capucino
podwieczorek
miseczka jogurtu naturalnego wymieszanego z jogurtem naturalnym
kolacja
grahamka z jajkiem na twardo i pomidorem+jogurt owocowy
razem ok.1300kcal - srednio bo nie cwiczylam :roll:
a do tego moja mama wlasnie je taki czekoladowy deserek mont blanc z bita smietana a zaraz pewnie doprawi jeszcze metrowcem :roll: a mnie skreca :roll:
naprawde podziwiam siebie: nie tknac metrowca-chyba to nie ta prawdziwa Kacha ktora przez 15 lat na widok metrowca tylko kombinowala jak tu zjesc wiecej - tak tak łasuch ze mnie na potege!
i to na pewno nie ta sama ktora nie przeszla obojetnie obok slodyczy na salaterce,ciastek na stole czy czekolady w misecce-pytanie: tylko co ja tak zmienilo? :roll: i czy na pewno na lepsze? :roll:
w tym filozoficznym nastroju uciekam na seans filmowy jakiegos starego filmyu z butelka wody mineralnej w rece :roll: i bede patrzec jak mama zajada sie ciastem :roll: