Z tym, że oczywiście w ograniczonych ilościach i z głową.
Te ograniczone ilości to największy problem.
Ale w końcu jestem człowiekiem, a nie prosięciem (z całą sympatią dla małych świnek) i chyba umiejętność kontrolowania własnego ciała to powinno być coś standardowego... Niestety nie jest z tym tak prosto...