-
Pinky wróciłam :P w prawdzie grubsza o 1 lub 1,5 kg
, ale jestem
ta cholerna 'jedynka' doczepiła się do mnie po nieplanowanym, baaardzo spontanicznym wyjeździe w plener
było bosssko [pomijając fakt tego kilograma]
zregenerowałam siły po egzaminach /chodź teraz czekają mnie poprawki/ , opiłam się %% [ale to dobrze, bo już czułam,że organizm sam się domaga "wyrównania" stęzenia alko we krwi
a więc stężenie wyrównane i od razu mi lepiej
taki mały alkoholik jestem ] i jeszcze bardziej opaliłam
już prawie jestem czeko czeko i już nikogo nie starsze na ulicach
nie przejmuję się za bardzo tym kilogramem...mam nadzieję, że szybko zniknie. Ostatecznie, to że nie poszło mi z egzaminamii też mogę jakoś zaakceptować...tylko znowu mama mnie gnębi
ona chyba widzi każde wahanie mojej wagi chodźby o 0,5 kg.. no i w końcu ile można słuchać, jaką to mam śśśśśliczną [jak" cukiereczek"
wyobrażacie sobie, że tak powiedziała ...przy mnie
]zastanawiam się jak ja przetrwam całe wakacje w domu..
nie przetrwam, dlatego już kombinuję, gdzie mogłabym wyjechać. pierwszy wyjazd i to już niedługo :P
polskie morzeeee [ustka?] . Ale tam to się już będę pilnować...w sumie to jeść się za bardzo nie chce na kacu
I wiecie co? wprowadziłam kilka zmian do mojej diety-nie-diety, żeby w końcu coś sie ruszyło..chcę chcoiaż na dwa dni zredukować [bardzo] ilość węglowodanów w menu
coś na kształt south beach[ kiedyś wytrwałam na niej 2tygodnie..w sumie bez większych osiągnięć, ale mnie przynajmniej do czekolady nie ciągnęło] i będę zapisywać codziennie co zjadłam. kurcze, musze też wymyślić jakąś alternatywę dla siłowni, bo mi się już karnet skończył i mama mówi, żebym się nie wygłupiała i poruszała się trochę na świeżym powietrzu...ale przecież nie będę jeździć codziennie na rowerze, bo to mnie trochę nudzi...moze sie wezmę za bieganie?leniwa się zrobiłam grr...co ja zrobię, że na siłowni jest akurat taki fajny klimat do cwiczeń-wszyscy ćwiczą, pręzą mięsnie to i ty też musisz
a samemu w domku ciężko się tak 'spiąć'.
laski, skacze któraś może na skakance? ;> pomaga to coś? wczoraj wyciągnęłam swoją z za łóżka i poskakałam aż 7min
matkooooo, ale to męczące
!! dzisija oczywiście zakwasy...ale na łydkach, ktore i tak są już rozbudowane
próbowałam też zrobić użytek z hula-hop, ale narazie mi to nie idzie, wkurzyłam się, bo ciągle zlatywało mi wredne
MENU 19.06:
śniadanie: jajecznica z dwóch jajek
II śniadanie: kilka łyków jogurtu zmiksowanego z truskawkami [później się dowiedziałam ,ze było tam dość sporo cukru
]
obiad: łosoś wędzony[100g] 2 ogórki
podwieczorek: 2 ogórki
kolacja:serek wiejski [230g]
a tak nawiasem, to zauważyłam, że forum jakoś ostatnio baaardzo ożyło
czyżby lato się zbliżało?
BUZIAKI ;*****
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki