Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 29

Wątek: 12 maja 2007 - START

  1. #1
    wicca77 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie 12 maja 2007 - START

    Witam,
    odchudzam się już od 2 lat i przez ten czas udało mi się zejść z wagi 75 do 58... ostatecznie chciałabym osiągnąć 54 kg... niestety te 4 ostatnie kilogramy są najgorsze i strasznie oporne w tej sytuacji mogą pomóc jedynie regularne ćwiczenia... wstyd się przyznać ale systematyczność nie jest moją mocną stroną a może jest ktoś kto tak jak ja ma problem z samą "końcówką" i chciałby się przyłączyć to na pewno będzie jakaś motywacja, a więc goraco zapraszam

  2. #2
    depresya jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    48

    Domyślnie

    Witaj Wicca
    Na początku gratuluję zgubienia 17 kilogramów. To bardzo dużo. Końcówki zawsze są trudne, dlatego mocno będę trzymać kciuki. Mi udało się od czterech lat zrzucić troszkę ponad 15 ale w tym czasie miałam sporą przerwę. Najpierw 13 w dół, później trochę wróciło i teraz znów 5. Co do ćwiczeń... Systematyczność moją mocną stroną także nie jest ale jakoś sobie przecież z tym poradzimy. Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów. Miłego dnia:*

  3. #3
    Elewinuska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam i gratuluję Wam obydwu.
    Aż mi się głupio robi, że nie mogę się wziąc za siebie. Po urodzeniu dziecka nie odchudzałam się, bo karmiłam. Zresztą mały wysysał ze mnie wszystkie soki i nawet zaczęłam ważyc mniej niż przed ciążą. Ale czar prysł. I jak tylko odstawiłam małego od razu bioderka się zaokrągliły. Ostatnio postanowiłam, że dośc tego i wyobraźcie sobie cwiczę. Codziennie chocby to było tylko 10 minut ale cwiczę. Co prawda dopiero od poniedziałku I dieta - 1000 kcal. Popijam też herbatki z Herbapolu - Slim figura Spalanie. Może jeszcze dokupię Pu-Erh???Chciałabym zrzucic 7kg. Mam nadzieję, że dam radę.
    Najgorzsze u mnie są durne napady jakiegoś ni to głodu ni ochoty na wszystko. Przez którę odstępuję od diety. Mam chandrę i nie widzę w niczym sensu. Czy też macie coś takiego. Jak sobie wtedy radzicie?

  4. #4
    olcia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to szybciutko opowiadaj nam jak udalo cie sie schudnac az 17 kg bo to rewelacyjny efekt ja przez 3 lata z wagi 53 skoczylam na 69 no ale cuz zrobic nic tylko walczyc-walczyc az sie uda !!!!!!!!!!!!!!!

  5. #5
    Elewinuska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    mam czasem wrażenie że to walka z wiatrakami

  6. #6
    Migotka15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    oj ja tez tak mam-napady chandry i nie widze w niczym sensu trzeba to po prostu przeczekac
    powodzenia w dietce

  7. #7
    wicca77 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj depresya
    ... dziekuję i ja również gratuluję bo widzę że Tobie też udało się sporo zrzucić podczas tych dwóch lat niestety u mnie także zdarzały się wzloty i upadki... a co do systematyczności... hmm... jesteśmy kobietami i chyba mamy to we krwi? )) ale najważniejsze że waga spada )) Pozdrawiam bardzo ciepło i życzę dalszych sukcesów

  8. #8
    wicca77 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj Elewinuska
    ... dziekuję za gratulacje
    na pewno uda Ci się zrzucić te 7 kg mamy wiosnę więc to najlepszy moment żeby ruszyć do przodu... ja też zabrałam się ostatnio za ćwiczenia na razie bardzo się oszczędzam ale trzeba chyba troszkę przykręcić tempa żeby na wakacje móc bez skrępowania wystąpić w bikini
    ...jeśli chodzi o te dziwne napady to niestety też to mam i bez konkretnej przyczyny... nie wiem czy jest na to jakaś rada jak się kontroluję to próbuję się czymś zająć żeby przeczekać... idę na zakupy, z psem, na rower... ale czasem nie nie potrafię nad tym zapanować i zwyczajnie się obżeram ...

  9. #9
    wicca77 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj olcia5
    ... masz rację trzeba walczyć do skutku to jest jedyna rada żeby osiągnąc sukces
    i ważne żeby po drodze się nie zniechęcać powiem Ci szczerze że mi też udało się "troszkę" podskoczyć z wagi 54 do 75 a później jak to zwykle podczas dietki bywa było raz lepiej raz gorzej... ale chyba bardzo się nie starałam... samo spadało powolutku... nie stosowałam drastycznych diet, po prostu odstawiłam majonez, chipsy, frytki, słodycze /ale jeszcze nie do końca / jem obfite śniadania, na obiady sałatki i warzywa... staram się unikać lub jem bardzo lekkie kolacje... a kiedyś zapominałam o śniadaniach, nie miałam czasu na obiad... a kolacja to było jedno wielkie obżarstwo

  10. #10
    wicca77 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj Migotka15
    ... masz rację trzeba przeczekać te napady nie ma innej rady grunt to się nie poddawać /chociaż czasem bywa bardzo ciężko/ i iść do przodu...
    ja najczęściej miewam kryzys przed "babskimi" dniami... no ale cóż trzeba walczyć mimo to

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •