sluchaj a moze wybierz sie do pychologa? bo to jest problem powazny w ogole to mialas jakies spotkania z psychologiem? daj znac, mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok bede Cie wspierac
sluchaj a moze wybierz sie do pychologa? bo to jest problem powazny w ogole to mialas jakies spotkania z psychologiem? daj znac, mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok bede Cie wspierac
Chodziłam do psychologa ( nawet 2) ale jakoś bez większego efektu.Zioła, homeopatia i jakieś inne cuda. też
Bo ja coś czuję ,że to nie może wyjśc od psychologa ani psychiatry ani innych ludzi.
Ta decyzja musi być moja.Taka samodzielna Po prostu- nie zajadam stresu, leku. Żyję zdrowo. I czasami sporadycznie udaje mi się wytrzymac tak 2 tygodnie.wtedy jest wspaniale . Bo jestem taka wolna.
Czasem mi wstyd - no bo kto by pomyślał -dorosła baba a takie problemy. Inni to inni tamto. No ale cóż...zas
I teraz będę postaram się nie o 2 tygodnie, ale całą przyszłość .
Masz piekne podejscie do diety! Ze chcesz zmienic styl zycia na zdrowy nie na dzien czy tydzien ale na zawsze mam nadzieje ze ci sie to uda i w koncu poczujesz sie szczesliwa bo juz wiele przeszlas i zycze ci zebys mogla odetchnac po tym wszystkim
No to wczzoraj było ekstra-tylko nie miałam czasu napisać. Dziś troche ciężej- zawsze po trzech dniach spokoju mam kryzys. Zjadłam więc nieco- tzn nieodchudzająco - więcej i walczę z pokusą słodyczy ...oj walczę. Tym bardziej , że jestem po 4 a przed pięcioma jeszczze egzaminami . Szczerze mówiąc jestem ledwo żywa.
Ale borę się w garść-dziś tylko zdrowa kolacja z surówką warzywną i mala bułeczka - a jutro na 8:00 na egzamin.
Będzie ok.
Zakładki