Ubawiłaś nie ta wizją Majki z "pończochami"
ja na podkolanowki mowie antygwalty. jak nie musze to nigdy nie zaloze :P tylko ponczochy zakladam.
dawaj dawaj belfru, do szkoly trzeba
nie chce mi sieeeeee.
Verstanden. Basieńko wpadam z kawką skoro u Ciebie zabrakło i życzę udanego pierwszego dnia w szkole!! Oby te nowe klasy cos tam umiały już. Buziak!
Ja, ich verstehe dich ja lubiałąm niemiecki w LO miałam rozszerzone lekcje i nawet mature zdawałąm z niego (nie chwaląc się na czwóreczkę) ale na studiach babka minie zniechęciła, trafiłam na poziom podstawowy gdzie chciałam iść na zaawansowany i lipa nie mam już zamiaru powracać do niemieckiego całąą uwagę skupiłam na angielskim i zastanawiam się nad francuskim lub hiszpańskim.
Basik ja też chętnie z tych ćwiczeń skorzystam skoro tak fajnie kształtują pupę no i mam nadzieję, że te na nogi są skuteczne
2 razy w tygodniu wychodzę ze szkoły o 16.25, raz o 18.05, wtorek fajny dwie godzinki na 11.30 i piątek, rewelacja jedna godzinka i to na dodatek wychowawcza.
Znowu jak będę późno wracać, to dziecko będzie na m,nie obrażone, ale znajac naszego dyrektora, to ten plan jeszcze ze 20 razy sie zmieni. Moze przesadziłam, ale w zeszłym roku szkolnym był zmieniany 10 razy.
On chyba rekordy bije w tych korektach plan(tak zawsze mówi), także nigdy nic nie wiadomo.
Najgorsze jest to, ze jak człowiek się juz przyzwyczaji do planu, wszysko sobie zaplanuje, to tu nagle nowy daje.
No dobra, juz Wam nie będę tutaj opowiadać. Jutro się jescze wyspie, bo mam na 11.30, także luksius. Kawy rano nie wypiłam i mnie głowa boli. mam nadzieje, ze przestanie, bo tam w kącie skakanka na mnie łaskawie patrzy.Buziaki
uuu niedobrze. strasznie dlugo w tej szkole siedzicie. u nas dluzej niz do 16.30 nie ma zajec w sumie.
moj plan pewnie tez sie zmieni jeszcze ze 2 razy, no ale wierze iz jakos malutko :P
moze sie poloz? :> i wlasnie, majka chodzi do przedszkola?
odniosę się do tematu postu
Masz dokladnie takie samo założenie jak ja, 5-5-5
ja narazie jestem na etapie I, Ale mam nadzieje będzie leciało w doł szybciutko.
Ile już dietujesz się?
Zapraszam do siebie i życzę wytrwałości!
Maj pójdzie dopiero w pażdzierniku, jak wrócimy z tych gór, bo boję się, że jak teraz pójdzie, a potem będzie mieć przerwe, to nie będzie chciec iść znowu, no i co ja wtedy zrobie, a tak jakoś sobie poradzimy.
GirlLikeMe
a ja dietkuje od zawsze odkąt pamiętam, ale tak bardzo na poważnie od miesiąca.
Mnie jeszcze zostało 7 kilo, jestem, ze tak powiem na półmetku.
Oczywiście zajrze do Ciebie.
a w jaki sposob udalo Ci sie w październiku pojechac gdziekolwiek, nie macie wtedy zajec? :>
Ja uczę i w liceum i w technikum:gastronomicznym, hotelarskim i ekonomicznych.
I nasza szkoła, a raczej uczniowie z naszej szkoły odbywają praktyki zawodowe właśnie w Zakopanym w hotelu, a że ktoś musi z nimi jechać, także nauczyciele, jeżdzą jako opiekunowie i jak jest spokój (tzn. uczniowie nie piją, nie łajdacza się itd), to jest fajnie. Mozna pochodzić po górach i odpocząć. jak sobie dzieciaki ustawimy na początku, to powinien być spokój.
Zakładki