Strona 44 z 65 PierwszyPierwszy ... 34 42 43 44 45 46 54 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 431 do 440 z 647

Wątek: najpierw 5, potem nastepne 5 i na koniec ostatnie 5

  1. #431
    basik25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-03-2006
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    0

    Domyślnie

    widac, ze coś ze mna nie halo, bo coś mi sie ze zdjeciami popie...ło.

    A tu moi koledzy.
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    A łózko sie przyda, tym bardziej, ze od komputera daleko chodzić nie będe.

  2. #432
    basik25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-03-2006
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i Patryk kolegów z parcy przyprowadził, takze mimo wszystko imprezka sie kręci.
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #433
    basik25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-03-2006
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    0

    Domyślnie

    zapomniałam dodac, ze dzis nie poskakałam, ale z dzieckiem na 1,5 godzinny spacerku byłam. Dobranoc.

  4. #434
    flex007 Guest

    Domyślnie

    nie no
    ja wpadam, a tu juz po imprezce
    ja to mam szczęście
    nio nic ale skoro jeszcze bimberek został to ja sie obsłuże

    ................i do domku troche zabiorę

    Basia cudne te twoje racuchy. Chce przepis bo ja nie umiem ich zrobić

    A teściowej brat musiał z odsiecza przyjść......hahahaahhahahah
    a taka kumata do dzieci miała być hahahahahha
    Biedna Maja tyle czasu musiała z nia siedzieć i ile biedna łez wypłąkała


    pozdrawiam i miłej nocki

  5. #435
    Lorelai jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Załapie się jeszcze na tą flache :P

    ehh... no mam nadzieję, że jakiś kielonek dla mnie został... ewentualnie wiaderko

    hehe teściowej pewnie starczy kontaktów z wnuczką na jakiś czas :P

  6. #436
    basik25 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-03-2006
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kto sie wczoraj nie załapała, dostanie od cioci Basi buteleczkę tego specjalnego eliksiru, znajcie moje dobra serce.
    Kawe oczywiście dla Was kochane mam.
    Nie wiem o co chodzi, ale waga dziś pokazała 59 kilo, i na prawde nie wiem o co chodzi.
    Ja wiedziałam, ze zjade jak pójde do szkoły, ale żeby aż tak.
    Z jednej strony fajnie, bo kilogramy lecą, a z drugiej boje się, ze jest to zdecydowanie za szybko, ze z tym co walcze ponad miesiąc (kompulsy), położa mnie na łopatki, w najmniej oczekiwanym moemncie. Uwierzcie, mimo, ze to w jakiś sposób kontoluje, to ciągle się boję.

    A dla Was kawunia:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  7. #437
    Lorelai jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    W ramach wczorajszej flachy to ta dzisiejsza kawusia po irlandzku

    No to z jednej strony gratuluję 59kg a z drugiej trzymam kciuki byś umiała to utrzymać i tych kompulsów nie było... wiem, że są ciężkie do powstrzymania, ale myślę, że ta skakanka jednak Ci dużo daje. To też łatwo powiedzieć, że gdy przychodzą myśli o takim niekontrolowanym jedzeniu wystarczy zająć się czymś innym, ale w praktyce wiem, że to trudne.

    mój ostatni kompuls trwał 10 dni. Mam nadzieję, że długo następnego nie będzie...

    Tobie życzę dużo siły i radości na ten dzisiejszy dietkowy dzionek

  8. #438
    Awatar katarina914
    katarina914 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    28-02-2007
    Posty
    6,816

    Domyślnie

    taka imprezka była a ja problemy z żoładkiem miałam ja się zastrzele tyle mnie ominęło

    no nic mam nadzieję Basiu, że to nie ostatnia taka imprezka z kolegami z pracy(bardzo sympatycznie na zdjęciu wyglądają)

    a tu kochna kawusia ode mnie, musze sie odwdzieczyc, tyle razy mnie częstowałąś wypij do dna żebys w szkole siły miała



  9. #439
    kafig Guest

    Domyślnie

    Hej Basik!

    Dzięki za wpis!Wiesz,że dzięki Tobie dowiedziałam się o kompulsywnym jedzeniu?Problem jak ulał pasuje i do mnie.Moze nie jest drastycznie nasilony,bo moje napady są nieregularne i konczą się na zjedzeniu nadprogramowych słodyczy,ale zdarzają się.A mianowicie wieczorami.

    W ciągu dnia jest naprawdę OK.Rano z reguły jadam mało,bo nigdy nie mam czasu na porządne sniadanie.Jestem śpioch,wstaję na ostatni dzwonek i czasu starcza tylko na ubranie się i bieg na autobus

    Obiady jadam regularnie na stołówce.Z reguły najadam się i starcza mi to do popołudnia.
    I tu zaczyna się problem-jak wracam z pracy,jestem już głodna i włączam odkurzacz żołądkowyZaczynam spokojnie i zdrowo,ale później często kończy się na zapychaniu brzusia.No chyba,że nie ma nic w zasięgu wzrokuWtedy wytrzymuję.
    I później albo ląduje wszystko w kiblu,albo wmawiam sobie,że jakoś to przezyje.

    Tylko naprawdę nie wiem,co u mnie jest tym wyzwalaczem.Chyba bodźce wzrokowe i dobre rzeczy w zasięgu pola widzeniaNo ale przecież nie moge mieć tylko światła w lodówceI jak tu sobie poradzić?Mimo wszystko staram się nad tym zapanować i rozumem przekonać żołądek.
    Chciałabym jednak się dowiedzieć,czy te napady to jakiś bład w odżywianiu,czy też bardziej skomplikowana sprawa psychiki.

  10. #440
    ninka86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Woooooooooow, jeden dzień mnie nie było, a tu tyle rzeczy się działo - i imprezka i te kilogramy... No Kochana, gratuluję spadku wagi, na pewno na niego zzasłużyłaś!!! No i już masz tą wyczekiwaną 5. Po prostu super. Buziaki!!!

Strona 44 z 65 PierwszyPierwszy ... 34 42 43 44 45 46 54 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •