-
Minął pierwszy dzień bez słodyczy, pierwszy dzień, ,który rozpoczął proces zmiany w śliczną królewnę
Nie było tak źle, wytrzymałam i wcale o tym nie myślałam. Tylko wody troszkę za mało wypiłam ale powoli i z tym będzie lepiej...
Teraz zmykam do łóżeczka i życzę wszytskim słodkich senków
-
pierwszy tydzień jest najgorszy, potem to już automatycznie nie sięgamy po te zakazane rzeczy
-
To ja też chce Moje koleżanki też szczuplutkie więc wsparcia szukam tutaj.
waże 70 kg przy 161cm wzrostu wiec mały grubasek ze mnie :/ - mój cel to zejsc ponizej 60. Od 9 dni jestem na diecie (odstawiłam słodycze i jem zdecydowanie mniej, stawiam na błonnik i wode) narazie efektów zero. Motywacja jeszcze jest ale przy takich efektach pewnie juz nie na długo jej wystarczy. Razem z wami będzie napewno lżej. Trzymam kciuki za was wszystkie i za siebie
Byle do celu
p.s. Jest jeszcze jakaś szansa że waga wreszcie sie ruszy ?
-
Może powinans wieksza wage do kalorii przywiazywac?
-
może, ale dla mnie liczenie kalorii wiąże sie z jakimś reżimem, a to z kolei z "dietą". Dieta natomiast kojarzy mi sie z czymś nieprzyjemnym. Narazie wszystko idzie gładko i przyjemnie i myśle że w taki sposób mogłabym funkcjonowac dłużej a nie tylko te kilka miesięcy potrzebnych do uzyskania celu.
Z drugiej strony jesli faktycznie nic sie nie będzie poprawiać to jaki jest sens takiego funkcjonowania ?
wytrzymam jeszcze tydnień, jak nic sie nie zacznie zmieniać na lepsze to chyba zaczne liczyć :/ chociaż jak tak orientacyjnie przelicze dzienne racje to nie jest tego wiecej niz 1300. Ale kto wie, moze sie myle.
w kazdym razie dzieki za rade
-
U mnie wzrost podobny, do zrzucenia niby trochę mniej, ale generalnie założenia mamy zbliżone. A zatem - wspólna motywacja
Ćwiczysz? Co, gdzie, jak?
-
Jollie,
ja zaczęłam swoją walkę od zeszłego tygodnia, dokładnie od wtorku i już kilogramek do tyłu, ulalla.
Ja ma identycznie, niestety jestem "największa" z towarzystwa moich koleżanek i przyjaciółek pomimo, że nie jest do dla mnie jakiś koszmar, to nie ukrywam, że mam pragnienie, mieć mniej kilo na kręgosłupie
dobra, więc się chwalmy i płaczmy sobie rękach, bo jak tu wszyscy widzą, w kupie raźniej
powodzenia
-
Bjedrona
Masz rację, pierwszy tydzień jest najgorszy ale u mnie kryzys przychodzi zazwyczaj tak po 2-3 tygodniach kiedy nie widać żadnego efektu a organizm zaczyna się domagać jedzonka, wtedy zaczynam mieć ochotę na wszystko i bywało, że przerywałam mam nadzieję ,że tym razem dam radę… a Twoje fotki są świetną motywacją. W jakim czasie osiągnęłaś swój cel?
Ellzka
Ja zaczęłam dopiero wczoraj ale wiem, że warto czekać cierpliwie na efekty, kiedyś gdzieś przeczytałam, że na początku zdarza się, że nie ma spadku wagi ponieważ organizm chroni zmagazynowane zapasy tłuszczu, później jednak zaczyna z nich czerpać. Tylko to wszystko dzieje się bardzo powoli.
dwudziestkaĆwiczę zestawy z fitness na nóżki, pupę i brzuszek, bo teraz zrobiłam sobie też wakacje od siłowni , 2-3 razy w tygodniu i codziennie brzuszki +rower, rolki albo bieganie.
serka
Gratuluje pierwszego kilogramka oby tak dalej…
No ja też nie czuje się jakoś koszmarnie ale jak słyszę, że one też są „grube” a ważą po 50 kg to wtedy cos mi się robi no ale my nie tylko narzekamy ale zabrałyśmy się za siebie i za jakiś czas już nie będziemy się z nimi źle czuć
Teraz myśle co dobrego mogę sobie zjeść na kolacyjkę...
-
mi 3 miesiace zeszło w tym czasie tylko dwie małe wpadki bo byłam zawzięta jak nigdy dopiero potem trochę się pochrzaniło ale jest ok na szczęście
-
Bjedrona
Tylko 3 miesiące?? Niesamowite... musisz mieć bardzo silną wolę. Stosowałaś jakąś dietę, jaki był Twój sposób? Ja bym chciała w 3 miesiące schudnąć 10 kg ale nie wiem czy się uda...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki