-
Witam dziewczynki 
Co do wody i innych takich - nie, nigdy tyle nie piłam - tylko teraz podczas kopenhaskiej zmuszam się, bo bez tej wody to raczej trudno. Normalnie to właśnie mam problem z piciem - z reguły wypijałam 2 kubki zielonej herbaty - śniadanie i kolacja, ewentualnie gdzieś tam jeszcze jakaś kawka.
Ale teraz do rzeczy - była dzisiaj u lekarza... uciął mi pogadankę na temat kopenhaskiej i mojej głupoty... hm... ale nie to jest przyczyną mojego puchnięcia - przynajmniej nie bezpośrednią (dzisiaj to już wyglądałam jak foka
), ale niestety potwierdziły się moje przypuszczenia odnośnie problemów z wydalaniem tych szkodliwych substancji, możliwe, że w jakiś sposób właśnie dieta się przyczyniła do uruchomienia tego paskudztwa, ale to bardziej przypuszczenia. O tyle dobrze, że zgłosiłam się stosunkowo szybko, o wiele szybciej niż za pierwszym razem.
Dostałam skierowanie na badania do szpitala. Poza tym przyjmuję tabletki na odwodnienie i oczyszczenie organizmu + jak ja to nazywam babcina kuracja maślanką - w takich sytuacjach maślanka genialnie odtruwa komórki. Zasadniczo to nawet lubię maślankę, ale w małych ilościach i najlepiej owocową, a teraz 4 razy dziennie, taką zwykłą.
Trochę mi przykro, że musze przerwać kopenhaską, tyle sobie obiecywałam w
związku z nią
Jutro rano pojadę do szpitala na badania, już trzęsę portkami, żeby przypadkiem nie podkusiło ich coś i nie chcieli mnie na obserwacji zostawić....
Trzymajcie za mnie kciuki!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki