-
Nieskromnie mowiac wczoraj troche bylo tych cwiczen ale za to rano bylam taka zmeczona bo w nocy przez ten upal spac nie moglam i nie poszlam nawet na spacer z psem :oops: za to jak dzis nie bedzie padac wieczorem znow pojade ale na dluzsza przejazdzke rowerowa :lol:
Pozdrowka :lol: :lol:
-
-
Ja biorąc z Ciebie przykład wziełam się za ćwiczenia :) trochę z dietką mi nie wychodzi, ale że ćwiczę więc się trochę usprawiedliwiam... spróbuję jeszcze przerzucić się na odpowiednie jedzonko i będzie idealnie :)
chyba sobie założę wątek, bo widzę, że ludzie na forum mili i otwarci :) przyda się mobilizacja i kilka dobrych rad :)
-
Lorelai załóż
Osobiście mogę obiecać że jak dasz znać że już masz wątek
to będę cię odwiedzać i wspomagać
Chociażby dlatego że Twój nick kojarzy mi sie z Gilmore'kami
które kocham :)
http://straznik.dieta.pl/show.php/ra...g_71_69_65.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...H/exercise.png
tu jestem http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1246902
Boże spraw żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce
[/b]
-
wczoraj wieczorem imprezka ! zatem zadnego wysilku nie bylo (typu : rower ) - ale potanczylam ! alko nie pilam ;) - jedynie wode mineralna :) jakos nie mialam ochoty na browarka.. :) (i cale szczescie ;) )
jedynie po powrocie zjadlam kromke chleba z dzemem... - ale tez przed wyjsciem ostatni posilek byl o 19.. - wybaczam sobie :D
dzis rano.. nie uwiezycie.. wtsalam na 8 , zeby pojsc na rower... no wariatka ze mnie ! po imprezie, wykonczona i jeszcze bylam w stanie sie podniesc , zeby wyjsc.. - no - za kare ! za ta krome chleba w nocy ;)
a tak ogolnie - to wszystko ok - jutro ma byc wazenie - ale bede u babci - wiec zwaze sie w poniedzialek rano :)
a dzis na 18 silownia :) (troche biezni + cwiczonka)
tiska
mnie tez bola stawy... tzn.. kolano konkretniej.. - po kontuzji jestem - ale mimo to - biegam ! i w ogole strasznie sie mecze na rowerze (bo bardzo boli) - jeszcze dzisiaj to myslalam, ze umre - ale trzeba bylo jakos z powrotem dojechac do domu wiec dalam rade :) - ale tableki jem jakies wiec spoko - musze znowu sie wybrac do lekarza - tym razem po stabilizator [ wiem, ze jak zrzuce te 10 kilo - to bedzie mi lzej z tym kolankiem (waga swoje robi) ] - a jak na rowerku jezdzisz to Cie boli ?
Squalo
a u mnie dzis w nocy chyba padalo :D - bo rano jak sie obudzilam - to kaluze :) no i chlodniej dzisiaj - odrobinke.. - mysle, ze u Ciebie tez padalo.. - w koncu do Gliwic mam 20-30 minut wiec deszczyk chyba przez Twoja miescine tez przeszedl ;)
a zakwasy przeszly :D kondycja wraca ! i sie tak nie mecze juz przy bieganiu / wrowerku ;)
Mag
najgorszy jest poczatek - pierwszy tydzien ! potem wpadasz w trans - i albo Ci to zwisa i cwiczysz juz bo cwiczysz - albo cwiczysz - bo bez tego jakos dziwnie.. ;) ,mowie powaznie ! sprobuj sie przelamac przez te pierwsze dni a nie pozalujesz ! :D powie Ci to kazda dziewczyna na forum ;)
Lorelai
nawet nie wiesz jak sie ciesze :) przyjemnie jest uslyszec, ze dzieki Tobie ktos sie zmobilizowal :D kurcze no... dla mnie podwojny sukces ! ze ja wytrzymuje - i ktos rowniez daje rade.. ;) a wybrykami z jedzeniem sie tak nie przejmuj :) - jak sie cwiczy - to mozna sie usprawiedliwiac :)
a watek to naprawde fajna sprawa :) - jak Ci zle - to piszesz - i kazdy moze cos doradzic ;) a co najwazniejsze - chocby niewiadomo jaki kryzys przyszedl - to tutaj znajdziesz wsparcie i podobne problemy.. :) - a walczyc z czyms wspolnie - jest o wiele prosciej i przyjemniej ;)
Anneirving
cio to "glimore'ki" ? :D:D
-
Mnie wlasnie rower nie meczy bardziej biegi bo dojsc po nich nie moge do siebie nawet caly dzien :x zdecydowanie wole rower...nie wszyscy stworzeni sa do wszystkich sportow :( :lol:
Czy ktos ma problemy z opuchnietymi nogami,zwlaszcza w kostkach i w ogole na calej dlugosci nog :?: ja dzis bylam w aptece i kupilam sobie masc bo juz mnie to denerwuje ta ciagla upuchlizna :x
-
Hehehe to wątek założony :) co nie oznacza, że ucieknę stąd... mam nadzieję, że właścicielce nie przeszkadzam :P
Gilmorki też kocham... to serial "Gilmore girls", u nas prezentowany jako "Kochane kłopoty" :)
o 15 śmigam do pracy, ale zamierzam jeszcze godzinke rowerku zaliczyć :) nie będę siedzieć i pozwalać wysuwać się na prowadzenie tłuszczykowi :P a buuuuu walczę :) albo może inaczej.... jazda na rowerze jest wspaniała i ją uwielbiam, a przy okazji walczę :P a i mam pytanko co jest lepsze siłownia czy basen :?:
-
Tiska
ja to chyba nie wiem co to opuchniete nogi.. :( miejmy nadzieje, ze ta masc/zel z apteki Ci pomoze...
Lorelai
zaraz smigam na Twoj wateczek !, a przeszkadzac... no wiesz ? tutaj nikt nie przeszkadza - im was wiecej - tym mi cieplej i radosniej - i na sercu i na duszy ;)
no tak.. moglam sie domyslic, ze jakis serial.. niestety nie wiem co to - bo telewizora to ja rok nie ogladalam prawie - jedynie filmy pelnometrazowe.. ;]
silownia czy basen.. silownia czy basen.. - na szczescie pytanie nie jest trudne :)
zalezy od tego - czego oczekujesz i jak bardzo chcesz sie zmeczyc.
na silowni mozesz biegac na biezni lub jakis innych udziwnieniach na ktorych spalasz kalorie - ale przede wszystkim pocwiczyc - wypracowac sobie miesnie . Niestety - o kazda czesc ciala musisz sie osobno zatroszczyc (rozne rodzaje cwiczen)
natomiast na basenie - rowniesz spalasz kalorie..i jednoczesnie rzezbisz sylwetke - wykonujac JEDNO cwiczenie - plywanie :):)
sama zdecyduj - co jest przyjemniejsze :)
(ja na silownie chodze 4 x w tygodniu - a na basen tylko w niedziele.. - poniewaz przez caly rok akademicki mam basen pod nosem (i chodze 4 x w tyg) )
pozdrawiam :)
-
Ja tez jestem z Toba i wiem jakie to mile i cieple uczucie kiedy ktos pisze to naprawde duzo nam daje jestem z toba kobitko :D
-
też trzymam za Ciebie kciuki Kochania :) w kupie raźniej, musimy się nawzajem wspierać, a na pewno nam się wszystkim uda :D