heh... kolejny dzioneczek... kolejna wygrana... własnie zeszłam z rowerka... co prawda 20 min ale robię też brzuszki, a nie chcę się za szybko zniechęcić... a tak kilka razy w tygodniu... może później częściej..i będzie dobrzena śniadanko tradycyjnie danio... później jakiś owoc, później na obiad kawałek chudego mięska z warzywami np fasolką szparagową i później owoc i wystarczy
i trzymam się dzielnie
miłego dzioneczka
Zakładki