Cześć kochane moje Już się tłumaczę:

Nawet sobie nie wyobrażacie jak trudno dostać się do komputera... Mój braciszek ciągle go okupuje...

Ale już jestem

W sobote byłam na koncercie Akuratów - tak jak pisałam, a w niedziele w Zabrzu był koncert Hity na czasie Radia Eska i tam też byłam . Troszkę się wyszalałam, ale dalsze rozrywki mnie czekają :P . Zapytacie: co to ma do mojej diety? A to, że nie mam czasu jeść. Mama pyszności podstawia pod nos, ale dzielnie się opieram. Zakupiła nawet specjalnie dla mnie masę jogurtów,serków wiejskich, warzyw, owoców, więc nie narzekam . Co do ruchu: teraz autiem się wożę (hehe, ostatno nawet przez przypadek pojechałam kilka metrów lewą stroną ulicy i zapytałam się kolegi siedzącego obok dlaczego facet w bordowym Oplu jedzie na mnie - ruch w Irlandii jest lewostronny - ale żyję jak widać ). Autko stawiam z reguły jakiś kilometr, dwa dalej żeby chociaż trochę ruchu było. I jakoś leci - waga oczywiście również . Ale do porządku zważe się po powrocie, więc spodziewajcie się niusów w poniedziałek .

Cieszę się baaaaarrrdzo, że jesteście tu ze mną...

A teraz lecę zobaczyć co u Was...

Buziole