Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 16

Wątek: 20.08.2007 r. - start

  1. #1
    Jablszko22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-08-2007
    Mieszka w
    Zielona Góra
    Posty
    0

    Domyślnie 20.08.2007 r. - start

    Obudziłam się rano z mocnym postanowieniem, że od dzisiaj zmieniam swoje nawyki żywieniowe i lenistwo. Po wczorajszym obżarstwie waże 56 kg przy wzroście 158.
    Plan odchudzania:
    1. Jem śniadanie o godzinie 8.00
    11.00 drugie śniadanie
    14.00 obiad
    17.00 kolacja i koniec
    2.Nie jem: chleba,
    bułek, drożdżówek, ciast itd.,
    innych słodyczy (zamiast słodyczy miód),
    ziemników,
    sosów,
    zup,
    smażonego mięsa (schobowe itd.),
    makaronu,
    sera topionego.
    3. Jem więcej warzyw niz owoców.
    4. Jem: jajka,
    nabiał,
    warzywa,
    owoce,
    ryby,
    pierś z kurczaczka,
    ser zółty,
    płatki owsiane,
    ryż brązowy,
    kasza.
    5. Dziennie spożywam 1200 kcal.
    6. Nic nie jem po godzinie 18.00.

    7. Pół godziny przed każdym posiłkiem piję szklankę wody niegazowanej (dziennie wyjdzie ok. 1 litr).
    8. Chudnę powoli, ważę się w każdy poniedziałek (pozostałe dni nie wchodzę na wagę, by się nie zniechęcić).
    9.Pół godzinny dziennie, wieczorem spaceruję z psem, lub jeżdżę na rowerku.
    10. W padzierniku wracam na studia z wagą 52 kg i dalej walczę o zrzucenie ostatnich dwóch kilogramów.

    Pozytywne nastawienie, nie siedzenie samemu wieczorami w domu, zajęcie się czymś i uda mi się powstrzymać moje obżarstwo. Wierzę w to...

    Ps. Dziś, tj. 20 sierpnia, cały dzień robię 1dniową głodówkę pijąc tylko wodę niegazowaną. Muszę oczyścić swój organizm po wczorajszym jedzeniowym szalęństwie, bo czuję się okropnie z przejedzenia.

    Na dzisiaj to wszystko, mam nadzieję, że to co zapisałam będzie dla mnie wiążące. Jutro zdam relacje z pierwszego dnia. Dla podsumowania: dzisiaj piję tylko wodę niegazowaną, wieczorem idę z psem na półgodzinny spacer i będę biegać troszkę i się wyginać w różne strony. Las za domem a ja do tej pory za wiele z niego nie korzystałam. Acha trzeba się wreszcie obudzić.

  2. #2
    marishka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2004
    Posty
    8

    Domyślnie

    Czesc,
    ja tez od dzisiaj postanawiam sie odchudzac, takich postanowien to bylo juz miliony, ale jak obejrzalam swoje zdjecia znad morza z tegorocznych wakacji to sie podlalamam...
    Dzis narazie o wodzie mineralnej, tez zamierzam sie oczyscic, jak mnie glod zmorze to wypije jogurt a od jutra to juz normalnie. Zamierzam jesc 1000kcal dziennie, no i ten ruch...Lubie biegac, ale nie mam na to sily (roczna coreczka Natalka mnie wykancza), ale wszytsko to kwestia mobilizacji. No i to jedzenie po 18 i pozniej to moja zmora!!!
    Kiedys duzo schudlam, mialam silna wole, teraz nie wiem co sie ze mna stalo, trzeba zaczac, jak sie schudnie to juz jakos to mobilizuje. Bede tu zagladala i sprawdzala jak Ci idzie.
    Powodzenia!

  3. #3
    Jablszko22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-08-2007
    Mieszka w
    Zielona Góra
    Posty
    0

    Domyślnie Dziekuję, więc będziemy się wspierać wzajemnie.

    Dzisiaj jestem bardzo zmobiliozowana, czuję, że mogę osiągnąć wszystko...

    Po głodówce, jutro będzie ciężki dzień, bo organizm dopomnie się o swoje zaległości. Dlatego wieczorem ustalę sobie plan co jutro zjem i będę się go trzymać. Mysle, że jak zjem syte śniadanie, nię będzie mnie aż tak ciągnąc do jedzenia. Mój główny problem polegał na tym, że nie jadłam śniadan, a jak już jadłam to bardzo lekkie np. jogurt i wieczorem dopiero naprawdę głodniałam. Ale od dzisiaj stanowczy koniec z niszczeniem samej siebie. Koniec z użalaniem się nad sobą, porównywaniem do innych kobiet, przez co zaniżałam swoją wartość. Koniec. Od dzisiaj zmieniam się.

    Postanowiłam, że gdy osiągnę cel 1 - 52 kg - to pójdę do fryzjera, kosmetyczki, zrobię zakupy. Ta myśl jest juz bardzo kusząca, będe wspominać ją gdy podejmę walkę z pokusami.

    Masz dzidziusia Oj to ruchu ci nie brakuje...
    Trzymam kciuki. Wygrasz dzisiaj walkę z samym sobą, a jutro racjonalne odzywianie.
    Mam jedną sugestię, ponoć 1200 kcal jest bardziej optymalne niż 1000 kcal i szybciej się chudnie. Jednak nie chcę nic sugerować. Pozdrawiam ciepło i jutro rano zdam relację. Liczę również na informacje, jak Tobie idzie.

  4. #4
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    No widze że plan masz świetny
    Pozostaje tylko się go trzymac i efekty będą szybciej niż sie spodziewasz
    POWODZENIA
    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  5. #5
    Lorelai jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    A ja jem makaron (tyle że graham :P ) i ziemniaki

    Bardzo ładne podejście do diety.. chociaż ja głodówek nie popieram, chociaż taka jednodniowa może nie jest zła

    życzę wytrwałości i optymizmu

  6. #6
    Awatar antoinette
    antoinette jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-08-2007
    Mieszka w
    Neverland
    Posty
    831

    Domyślnie

    te jednodniowe sa bardzo fajne, bo oczyszczaja organizm i w ogole, ale ja nigdy nie potrafilam ytrwac i potem jadlam jeszcze wiecej, wiec teraz wole od razu na jakas diete przejsc
    plan masz bardzo dobry a my Cie tu zmotywujemy odpowiednio :>

  7. #7
    Jablszko22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-08-2007
    Mieszka w
    Zielona Góra
    Posty
    0

    Domyślnie Wczorajszy dzień - myślę, że sukces

    Wczoraj zjadłam ok. 1060 kcal, a spaliłam 300.

    Sniadanie skończyłam o godzinie 8.30 - zjadłam 4 duże, zielone, soczyste papryki.

    O godz. 12.00 zjadłam jeszcze jedną zieloną paprykę i 2 duże jabłka.

    Po godz. 15 wróciłam do domu i miałam straszną ochotę na kaszę mannę - zjadłam małą salaterkę manny bez żadnych słodkich dodatków. Poniej jeszcze zjadlam 50 g ziarn slonecznika.

    O 20.00 wróciłam z 1-godzinnej wycieczki rowerowej z moim psiakiem i mimo, że było już pózno, skusiłam się na słodką gruszkę.

    Tak wyglądał wczorajszy dzień. Właściwie ułożylam sobie inne menu, ale rano nie mialam ochoty na kiełbasę, jajecznicę itd.

    Musze przyznać, że po jedniodniowej glodówce i wczorajszym posiłku znacznie zmalał mi brzuch (jest dosyć płaski) . Nie trzymałam się wszystkich zasad, ponieważ nie wypiłam aż tyle wody no i ten owoc po 20.00. Mimio wszystko minęły dwa dni diety i jest dobrze, tylko co będzie pozniej? Jestem dobrej mysli...

    Moj psiak strasznie sie ucieszyl na wycieczkę. W ostatnim czasie szłam na łatwiznę, zamisat spacerowac z nim, zamykałam bramę i biegał sobie luzem. Jednak wycieczka rowerem z pupilem daje bardzo dużo radości. Znów złapalam sie na tym, ze rozmawiam z psiakiem jak z czlowiekiem. Z daleka krzycze do niego, że "skręcamy", "nie biegnij tak szybko", "co jest zmeczyles".

    W poniedziałek zważe się i obmierzę, chociaż już teraz strasznie korci mnie waga, a minęły dopiero dwa dni.

    Przez poprzedni weekend strasznie sie objadałam, mialam okropny nastroj.l Objadałam sie do tego stopnia, ze sie przejadlam. A dzisiaj czuje, ze przez te dwa dni zrzucilam to moje obżarstwo.
    Będzie dobrze.. jeszcze cały wrzesień liczę kalorię i wszystko zapisuję.

  8. #8
    Awatar antoinette
    antoinette jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-08-2007
    Mieszka w
    Neverland
    Posty
    831

    Domyślnie

    ja w weekend bylam na dzialce z przyjaciolmi, niezdrowe zarcie, piwo, slodycze. dlatego od poniedzialku zaczelam diete, weszlam tu, zmotywowaly mnie dziewczyny i voila! wiec jestesmy na podobnym starcie. ja tez 3 dzien na diecie...
    i chyba tez tak bede robic, ze bede sie wazyc raz na tydzien bo tak, to jak nie widze zadnego spadku to sie zaczynam martwic
    ja mam za malego psa aby brac go na rower kurcze

  9. #9
    Jablszko22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-08-2007
    Mieszka w
    Zielona Góra
    Posty
    0

    Domyślnie Antoinette dziekuję, że mnie odwiedzasz.

    Antoinette niestety nie wiem, czy ty tu prowadzisz jakis pamiętnik, a chętnie bym Cie odwiedziła. Dziękuję za wizyty u mnie. Na zdjęciach wydajesz sie szczuplutka, ale skoro nie czujesz sie dobrze we własnym ciele, to dąż do ideału.

    Ja mam ułatwnoną sprawę w wakacje z dietką. Od 8.00 do 15.00 jestem w pracy, więc zjem tylko to, co ze sobą zabiorę. Gorzej z powrotami do domu. Wredy dopiero robię się głodna. Ale postanowiłam wieczorami "uciekac z domu" na spacer, na rower itd. Gdy czuję, że sie nudzę i już mnie jakaś siła myślami zaczyna przyciągać w okolice lodówki, wychodze na dwór.

    Moje nadprogramowe kilogramy mają związek z nudzeniem się. Właściwie wieczorami nie mam co robić i dlatego od początku wakacji przytyłam ok 4 kg (przed wakacjami wazyłam 52 kg, ale nie była to moja stała waga). Jak już zaczynam się obżerać, zawsze waga zatrzymuje się na 56 kg.

    Trzymam za ciebie kciuki, dużo wytrwałości.

  10. #10
    Awatar antoinette
    antoinette jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-08-2007
    Mieszka w
    Neverland
    Posty
    831

    Domyślnie

    masz moj watek w sygnaturce ja wlasnie powinnas uciec z domu na jakis rower, rolki, ale przyjaciolka przed chwila zadzwonila, abym wpadla o 13 do niej, a na rolki nie chce isc ze mna. wpadne na jakies 1,5 godzinki, potem wsiade chyba na rower i gdzies popedaluje

    jakas przybita dzisiaj jestem, tez tak macie?

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •