-
To ja życze powodzenia ;*
__________
"...tak bardzo chce!..."
I etap:
75kg - 70 kg
Obecnie: ? |waga zapsuta|
Nienawidzę Cię za to, że pojawiłeś się w moim życiu i wywróciłeś wszystko do góry nogami...
Nienawidzę Cię za to, że patrzyłeś się w moją stronę, ale nie na mnie...
Nienawidzę Cię za to, że uśmiechałeś się do mnie, ale myślałeś o niej...
Nienawidzę Cię za to, że jesteś tak pewny siebie, a mnie wciąż dręczy głupia nieśmiałość...
Nienawidzę Cię za to, że żyjesz sobie w beztrosce, podczas gdy ja umieram...
Nienawidzę Cię za to, że wciąż, nieustannie muszę Cię kochać...
...tą znienawidzoną miłością...
-
Dziękuję bardzo.
Bardzo mobilizuje mnie czytanie tego Forum i historie inych.
-
Dafii - każde odchudzanie jest inne i niekoniecznie schudniesz tyle, ile przy poprzednich razach. Niestety w moim przypadku jest tak, że za każdym razem jest trudniej, tak samo z każdym kilogramem, ale zyczę Ci, żeby Twoje kilogramy spadały szybciej. Co do ziemniaczków, to ja się dziwię, bo jadam ja chyba z raz na pół oku od święta i nie lubię w żadnej postaci poza gotowanymi. Bardzo ładnie się trzymasz kalorycznie. A spacerowanie z bieganiem też super. Oby tak dalej! Buziaki!
-
hihi no popatrz też składałąm do poznania na UM ale na wydział lekarski. i nawet sie dostałam - ale ide do łodzi...
to teraz ogólnei do Was wszystkich kchane dziewczyny - POWIEDZCIE MI SKAD BIERZECE MOTYWACJE I SILNĄ WOLE?!?!?!?!?!?!?!?! bo ja chyab jestem... uzależniona od jedzenia!!!!! co z tego ze sobie postanowie ze jestem na diecie, że jem mniej albo ze nei jem kolacji albo zę nei tknę czekolady skoro i tak nic z tego kolejny raz nie potrafiłam sobie odmówić przyjemności jedzenia.
a moze to jest normalne i każdy tak ma na początku zmagań ze swoją wagą? jeśli tak to błągam podpowiedzcie mi jak Wy sobie z tym radzicie/radziłście i co zrobić żeby być twardzochem a nei mienciochem i nie poddać sie przy kolejnej cieżkiej próbie - tzn tak konkretnie: np jak jutro rano ograniczyć sniadanie do otrąb pszennych z jogurtem i suszonymi śliwkami, zamiast świeżej bułeczki z masełkiem, szyneczka, serkiem, ;pomidorkiem itd... i jak po południu uniknąć przegryzania? i jak nei przytyć 10 kg przez pierwszy rok studiów (to głównie pytanie do Ciebie, ninka )
pozdrawiam cieplutko i zyczę kolorowych koszmarków :*
-
Cześć
Witajcie dziewczyny ja tez chce stracić kilka kg tylko jakoś mi to narazie marnie wychodzi.Pozdrawiam
-
Witaj dota.
@ Gustawa
Ja powiesiłam sobie na drzwiach lodówki swoje zdjęcie jeszcze kiedy miałam 95 kg. Wierzcie mi, przy moim wzroście to staraszny widok, tym bardziej, że miałam otyłość brzuszną. Obok tego zdjęcia wisi inne, to jeszcze z czasów kiedy byłam szczuplutka.
Działa niesamowicie!
-
Dzisiejszy dzień zaczęłam od godzinego spaceru z psem, później zakupy, małe sprzątanko i przed chwileczką zjadłam śniadanie.
Bułka z otrębami z dwoma płaskimi łyżeczkami masła i szczypiorkiem. Oraz dwa jajka na twardo.Pyyyszne było! I jak się okazuje wcale nie tak kaloryczne. :P
-
Daffi - brawo za śniadanko i spacerek, pięknie zaczynasz.
Gustawa - no cóż, u mnie się przytyło, bo wyniosłam się z domu i zaczęłam jeść to na co miałam czas. A najszybciej było: pizza, sosy, inne fast-foody. Podjadanie ze stresu przy sesjach... Mniej ruchu, bo jakoś nie mam ochoty spacerować po Warszawie. I się złożyło wszystko - już wiesz czego unikać. Teraz gotuje normalne, dietetyczne obiadki, głównie warzywa, ryby i kurczaczek. Żadnych fast-foodów, no przynajmniej baaardzo rzadko. Jak już pisała Dafii - zdjęcia są świetną motywacją. Ja mam jeszcze te z okresu, gdy ważyłam 55-58kg, no i wystarczy, że zgłodnieje, popatrzę na zdjecia i na siebie w lustrze i jakoś mi przechodzi, albo przynajmniej jem mniej. Nie musisz się strasznie ograniczać z tym śniadaniem - wystarczy, że zamiast jasnej bułeczki zjesz ciemny chlebek i bez serka żółtego i bez masełka (jeśli możesz) i już będzie bardzo dietetycznie. Nie można się na początku strasznie ograniczyć, bo później jest ciężko wytrzymać, lepiej powolutku zmniejszać ilość jedzenia i wyrzucać z diety te najbardziej kaloryczne rzeczy.
-
Dobra... przyłączam sie do Ciebie ;] i trzymam mocno kciuki!! ;*
__________
"...tak bardzo chce!..."
I etap:
75kg - 70 kg
Obecnie: ? |waga zapsuta|
Nienawidzę Cię za to, że pojawiłeś się w moim życiu i wywróciłeś wszystko do góry nogami...
Nienawidzę Cię za to, że patrzyłeś się w moją stronę, ale nie na mnie...
Nienawidzę Cię za to, że uśmiechałeś się do mnie, ale myślałeś o niej...
Nienawidzę Cię za to, że jesteś tak pewny siebie, a mnie wciąż dręczy głupia nieśmiałość...
Nienawidzę Cię za to, że żyjesz sobie w beztrosce, podczas gdy ja umieram...
Nienawidzę Cię za to, że wciąż, nieustannie muszę Cię kochać...
...tą znienawidzoną miłością...
-
Trzymaj, trzymaj... oby się udało.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki