Strona 9 z 14 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 137

Wątek: modelka do studniówki!

  1. #81
    tiska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Bytom
    Posty
    4

    Domyślnie

    o rany tak malo kcal ale ja wczoraj tez nie zaszalalam i mam nadzieje,ze sie to na mnie nie odbije pozniej milego dnia

  2. #82
    Awatar Mag
    Mag
    Mag jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    15-06-2007
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    1,641

    Domyślnie

    Doskonale Cię rozumiem, ja mam cały czas takie napady jedzenia dla smaku i nie potrafię ich powstrzymac niestety

    A co do kalorii to faktycznie duuuzo za mało, twoj organizm będzie sobie robił zapasy po takich niespodziankach więc musisz uważać na limit.

    Miłego dnia
    MOJA WALKA Z TŁUSZCZYKIEM - REEDYCJA - Grupy Wsparcia Dieta.pl <- tutaj sobie Dukanuje

    Było już 70,6 ale JOJO to moje drugie imię ;/

  3. #83
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    nie dziwie Ci sie, po takim czasie kazdego nachodzilyby takie smaczki na rozne jedzonko. Wlasnie przez nie nie nadaje sie do takich diet, bo wiem,ze zawalilabym juz pierwszego dnia rzucajac sie na twarog chudy,serek wiejski albo kefir Ale pomysl,ze juz tyle wytrzymalas i niewiele zostalo Ci do konca No i sadze,ze nie rzucisz sie pozniej na jedzenie, gdy tylko pomyslisz ile juz schudlas,ile kasy wydalas i ile musialas sie nameczyc a bedziesz miala juz z gorki,bo wystarczy ,ze bedziesz liczyc kalorie,ale wreszcie zjesz to na co masz ochote, tyle ze w tym limicie. A Ty od razu przechodzisz na tysiaka czy najpierwna troche mniej i co kilka dni bedziesz zwiekszac? bo teraz bylo tak malo kalorii,ze dla organizmu i te tysiąc bedzie duzo, wiec zeby przypadkiem nie nadrobic jakiegos kilograma... chociaz nie mam pojecia jak to moze byc, bo z drugiej strony teraz Twoja dieta nie trwala az tak dlugo,zeby potem na tysiaku organizm zaczal wariowac. Jednak moze lepiej dmuchac na zimne A tacie wybacz to zepsucie zupy, bo chcial biedak dobrze moj to by tylko sie nagadal, ze znowu wydziwiam i powyzywal od jakis zdechlaków. Ile on mi lat juz gada jakies *******y i komentarze na temat nie jedzenia mięsa...

  4. #84
    Guest

    Domyślnie

    Nie nie na pewno nie od razu na tysiaka jakoś na początku pisałam, jak zamierzam to rozwiązać:

    pierwsze 2 tygodnie: ścisła Cambridge - 3 zupki (432kcal)
    3 tydzień: 2 zupki + jeden mały normalny posiłek (550 kcal)
    4 tydzień: 1 zupka+ dwa posiłki (650kcal)
    5 tydzień: zwykłe pyszne żarełko (750kcal)
    6 tydzień: 850kcal
    7 tydzień: 950kcal
    8 tydzień i do końca diety: 1000kcal

    Mam nadzieję, że przy tak ostrożnym i stopniowym zwiększaniu limitu kalorii nie będzie jojo

  5. #85
    Awatar xyzZz
    xyzZz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-09-2007
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    89

    Domyślnie

    Ojeju, jeju, ile tego skrupulatnego liczenia... Ale jak na moje OKO, to plan wydaje mi się przemyślany i konkretny, zatem pozostaje tylko realizacja... U mnie takie, coś by nie przeszło, bo i tak mams sie krzywi, jak czegoś nie chcę jeść i zaczyna mi wymyślać, że przesadzam, i że i tak przytyje (Mobilizujace, prawda? Ale FIGA Z MAKIEM! Się nie dam!) więc jeśli zaczęłabym NIE jeść obiadków, to by była dopiero wojna... Uuu 3 wojna światowa chyba Dlatego też cieszę się, że już "za momencik", będę sobie SAMA gotować! O! hihi

    Pozdrawiam:*

    ps. A dlaczego nowy wątek? Hmm chciałam zatrzeć ślady po sobie...

  6. #86
    Guest

    Domyślnie

    To prawda liczenia sporo, ale skoro jestem w stanie wytrzymać 2 tygodnie bez jedzenia (bo tego świństwa jedzeniem nazwać nie można).. To tak dokładne liczenie kalorii przez 1,5 miesiąca nie jest dla mnie wyzwaniem...
    Właściwie to teraz mam wrażenie, że chyba nic w diecie nie bedzie juz dla mnie wyzwaniem..

    Co to maminych obiadków.. Z tym u mnie jest problem nie dla tego, że mama mi "wciska" raczej dlatego, że bosko gotuje.. A ja muszę wtedy popijać obleśną "jarzynową"

  7. #87
    Awatar xyzZz
    xyzZz jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-09-2007
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    89

    Domyślnie

    No właśnie i z tym też jest problem hehe mams smacznie gotuje, tak samo jak mój M.! - jak już się za coś weźmie, to zawsze coś pysznego wyczaruje, dlatego będę musiała Go pilnować, by za dużo nie gotował...

  8. #88
    solitude jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-02-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    160

    Domyślnie

    aftereight co to za zupki i na czym to ogólnie polega i jak to można znieść, bo ja np. dzisiaj poległam na zwykłym białym chlebie i zjadłam aż 3 kromki białego chleba na kolację i nie wiem jak można jeść tylko zupki ??

  9. #89
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to rzeczywiście planik masz porządny i po czyms takim to na pewno nie bedzie jojo, a moze lepej wlasnie tak lagodnie przejsc do tysiaca, choc pewnie latwo nie bedzie. Ale kto mowil,ze bedzie latwo no a po tych torturach to i tak bedzie to dla Ciebie pestka

  10. #90
    Guest

    Domyślnie

    MlodyAniolek - cięzko jest. Ale czy nie najlepszą nagrodą będzie spoglądanie w lustro z przyjemnością?
    Btw.. Dlaczego nie masz swojego wątku?

    solitude Jesli interesuje Cie dokładnie o co chodzi w tej morderczej diecie to polecam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] .. A w skrócie.. Je się te obrzydliwe zupki które dają minimalną ilość kalorii ale mają taką wartość odżywczą, że zaspokajają dzienne zapotrzebowanie na białko, węglowodany, tłuszcze i witaminy...
    Znieść jest to naprawdę ciężko Zwłaszcza kiedy nachodzą chwile słabości. Najgorsze jest to, że każdy kęs normalnego posiłku zaprzepaszcza większość tej diety, bo dostaje się do organizmu nadmiar węglowodanów.. W dodatku uczucie głodu, które jest zahamowane dzięki tym zupkom powraca i jest nie do wytrzymania (wiem z teorii, bo jak na razie przez te 9dni udało mi się nie zgrzeszyć ani razu)..

    W kazdym razie jak już pisałam zaczynam głupieć. Wszędzie czuję smród tych zup i mam nieopisaną ochotę poczuć w ustach SMAK czegokolwiek..

    Jeszcze 5 dni, jeszcze 5 dni, jeszcze 5 dni....

    i mój Kotek zabier amnie na sushi





    acha... właśnie zauważyłam, że wypiłam dzisiaj 4,5litra wody niegazowanej...

Strona 9 z 14 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •