Pewnie że się nie damy tym okropnym mackom Uda się
Pewnie że się nie damy tym okropnym mackom Uda się
ja tez strasznie chcialam do pazdziernika miec 65 kg ale niestety nie ma tego dobrego ale za to mobilizuje mnie zeby do konca pazdziernika miec te 65 a jak sie nie uda to do kona roku daje sobie czas
czesc znowu powraacam jak to bywa z przeprowadzkami do akademika zawsze cos musi sie zpsuc rozwalic wymieszca zagubuic zatonac... no i sie stalo nie mialam dostepu do kompuera , ale tera juz jest wiez i ja tez sie poawiam i robie ŁAAAAA!!!! jak Godzila tak jak sobie obiecalam staram sie jesc 1000kcal... na azie w miare mi sie udaje tylko z tym ruchem nie bardzo... ech zajecia nauka i nie mam jak i kiedy... Dzisiaj mialam maly grzeszek bo zjadla malutkiego rogalika marcinowskiego, ktorego kupila mi kolezanka wiec ne wypadalo mi odmowi, no ale i tak nie przekroczylam 1000 wiec chyba nis starszego sie nei stalo mam nadzieje ze dalej bedziemy sie wspierac
Tak wogole to mnie pocieszylyscie ze da si 7 kg schudnac ale to sie okaze... juz od dzisiaj widze ze sie zaczynaja schody bo zaczyna mi brakowac slodkosci ale ne dam sie bede TWARDA i DZIELNA uciekam zrobic kawe i do nauki buziaki i pozdrawiam:*
Witaj Monin!
7kg minie Ci raz, dwa! Najważniejsze tylko być cierpliwym i... nie dać się imprezowym wieczorom w akademiku!
Alkohol zgubą dietowiczów
Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Zakładki