witaj Moniko

ja mam 160cm wzrostu i ważę prawie tyle samo, bo już odrobinkę schudłam

niby ważymy nie dużo, bo wiele osób waży o wiele więcej i dziwią się ze narzekam, a jednak nie wyglądam dobrze więc Cię rozumiem doskonale

jeśli chodzi o dietę to są dwa wyjścia, albo przeżucasz się na zdrowe jedzenie, jesz regularnie, w miarę dietetycznie i małe porcje, albo zaczynasz liczyć kalorie
osobiście polecam to pierwsze bo w liczeniu kalorii są pułapki, przynajmniej u mnie jest tak że jak przekroczę limit to wtedy zaczyna się jedzenie ile wlezie bo skoro i tak zawaliłam dzień to mozna się najeść ile się chce

mam nadzieję ze nie masz tego typu problemów, ale musisz bardzo uważać bo bardzo często przez dietę się można tego nabawić, pewnie co 2 osoba cierpi na kompulsywne objadanie się jak nie więcej

ja odkąd przestałam liczyć to czyję się lepiej i jem mniej niż na tysiaku bo tam ciągle zawalałam, zresztą ja liczyłam kalorie i zawalałam i zamiast chudnać to tyłam a moja Tiska (piszę moja bo to moja Przyjaciółka ) jadła mniej i po prostu chudła więc sama widzisz są pewne pułapki w liczeniu kalorii

ale jeśli wolisz liczyć to nie schodź poniżej 1200, nie warto, na tym też będziesz łądnie chudła o ile będziesz się pilnować

najważniejsze to są po prostu małe porcje, mniej słodyczy, dużo zdrowego jedzonka i nie za późno przed snem

jeśli do tego dorzucisz porcję ćwiczeń to do grudnia będziesz niezła laska
a co cwiczyć?? powiem tak, cokolwiek ważne żeby się wogóle ruszać regularnie, ja tego nie robię z braku czasu i niestety nie chudnę zbyt szybko, ale dla mnie jest sukcesem już to ze nie tyję

życzę powodzenia i wytrwałości, nie zrażaj się jeśli zbyt szybko nie zobaczysz efektów albo bedzie Ci ciężko, wtedy wpadnij na forum a znajdziesz tu mnóstwo wsparcia do dalszej walki

trzymam kciuki Moniczko