DZIEŃ DOBRY Słoneczka
Eh... wczorajszy dzień to masakra teraz naprawde się uwziełam żeby schudnąć.
Wczoraj jak co dzień siedziałam sobie w domku przed telewizorkiem słysze dzwonek do drzwi hhehee.... nie chciało mi sie ruszyć to mamuśka otworzyła.Ja patrze a tu mi sie do pokoju ładują moja sąsiadka jej chłopak i jego kolega i do mnie ubieraj sie wychodzimy do pubu.No a ja jak to ja ,że nie nie chce mi sie,z resztą pisałam wam wcześniej ,że przez to ,że przytyłam nie wychodze nigdzie.No ale mnie namówili ojjjj jaka ja głupia byłam .Na początku było fajnie do czasu.Kiedy dosiedli się koledzy Adriana (Chłopak sąsiadki) no nie powiem z jednym gadałam ,tańczyłam fajniy koleś Marcin ale najgorsze było potem ,każdy już po paru piwach,drinkach, usłyszałam gadke Adriana i Marcina brzmiała ona mniej więcej tak:
Co Marcin Monia wpadła Ci w oko cały wieczór przy niej ,na co on no fajna tylko troszke za duża.Mniej więcej to tak brzmialo.Myślałam ,że sie popłacze tam