Tak jak w temacie
Ja to, ja...
Musiałam powrócić w 'nowej postaci'...
Uznałam, że tak będzie "lepiej"...
Zapraszam, moje kochane babeczki
Tak jak w temacie
Ja to, ja...
Musiałam powrócić w 'nowej postaci'...
Uznałam, że tak będzie "lepiej"...
Zapraszam, moje kochane babeczki
e... co to znaczy zapraszam? :P
Napisz coś o sobie!
Jakie diety stosowałaś, ile ważysz/mierzysz, ile chciałabyś ważyć, ile masz lat?
pozdrawiam
edit: No to mnie zrobiłaś...
Dlaczego nowy wątek?
tak, tak..napisz coś o sobie.
Powodzenia w dietce:*
miłej środy
Czysta karta to dobry pomysł Powodzonka w dzietkowaniu Stacjonujesz już w Olsztynie czy jeszcze nie dotarłaś?
MOJA WALKA Z TŁUSZCZYKIEM - REEDYCJA - Grupy Wsparcia Dieta.pl <- tutaj sobie Dukanuje
Było już 70,6 ale JOJO to moje drugie imię ;/
Nie, jeszcze jestem u siebie w domciu, ale już jutro (!!!) pakuje klaomoty i jadę się zameldować... Wrócę jutro spowrotem do domku, by ponownie pojechać w sobotę
A dziś jakiś rozciapciany ten dzień... Ponury i deszczowy
Muszę się dziś spakować...
No, ale najpierw wypadałoby się ogarnąć, zjeść śniadanie...
A co do kwestii śniadania, będzie to serek wiejski z kefirkiem
A tak, dla ogólnej wiadomości, to przypomnę, mimo wszystko...
Lat: 22
Wzrost: 165 - 168 cm
Waga z początku...: 75 kg
Waga aktualna...: 61 kg
Waga docelowa...: 55 kg
Ściskam Was gorąco i życzę udanego, dietkowego dnia
mm to sporo juz schudlas gratuluje
a serek wiejski jest pycha!
O rety... Jak ja tego nienawidzę! Jest już prawie 15, a ja jstem dopiero w połowie... Tyle tych klamotów mi się nazbierało, muszę jeszcze popakować ciuszki, i tak pewnie przez cały dzień będę coś dokładać... A i w sobotę pewnie jeszcze dowiozę... A już rozpakowywanie i układanie będzie jeszcze gorsze... Ale dobrze, że to tylko tak raz do roku
Hmm na śniadanko było tak jak mówiłam sereczek + kefirek wiśniowy + płateczki... - ok. 150 - 175 kcal... Na obiadek były ziemniaczki z koperkiem (bez tłuszczyku), ogóreczek korniszonek, no i... wątróbka z cebulką! Nie jestem zadowolona, bo pewnie TROSZKĘ tych kalorii w niej było, ale w sumie dawno nie jadłam, a że kocham wątróbkę to i chwila przyjemności też była Pozatym, na kolację dojem kefirek, bo jeszcze mi został z płateczkami, więc myślę, że i tak w okolicach 1000 kcal się zamknę... Bo jak narazie czuje się objeeedzona No nic, wracam do pakowania i siedzenia ostatnie dni, przed tv... hihi
Ej! Spokojnie się zmieścisz! Wątróbka smażona z cebulką ma sporo mniej niż 180kcal/100gram
też ją uwielbiam
Potrzebuje jakiegoś ostrego wsparcia, bo mam ZNÓW wrażenie, że się rozrastam wszerz... PODJADAM! Podjadłam sobie garść suchych płatków z otrąb pszennych - MIÓD W GĘBIE! Tam mi smakuja... - i robię sobie z tego powodu wyrzuty sumienia... Przesadzam, czy mi się wydaje?... Na wagę w najblizszym czasie nie wejdę, bo mam jeszcze @, a pozatym mało w to wierzę, że moim oczom ukarze się 60 kg... Ale w sumie założyłam sobie, iż mogę zwolnić tempo, ba! Nawet muszę zwolnić tempo... Bo muszę ciut więcej jeść, mój dzień bowiem, będzie się teraz kończył zapewne około godziny 2, albo i 3, a zaczynał porannymi zajęciami... Poprostu jakoś rzadko wcześnie spać chodzimy, więc i energii troszkę więcej będzie mi trzeba, bo i na Wydział trzeba będzie poczłapać i na spacerki nad jeziorko, a i po akademiku się też kilometrów troszkę narobi... Więc wagę docelową, czyli 55 kg, będę chciała osiągnąć do Świąt Bożego Narodzenia... Czyli, aż 12 tygodni, bądź do 1 grudnia, jeśli się uda...
Już prawie, prawie, się spakowałam, muszę jeszcze poprasować moje fartuszki i je jakoś ładnie złożyć, choć i tak je zaraz upapram... No i pozstanie jutro wsiąść do auta i śmigać... Ach, jak kocham prowadzić autko Mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze mało osób w akademiku i nikt mnie jeszcze nie zobaczy z bliskich znajomych hihi generalne wejście zrobię w sobotę... Ciekawe, czy ktoś coś zauwarzy... Wszakże jakby nie patrzeć 11 kg, poleciało w same wakacje... Muszę przestać obiwiniać się, za takie moje podjadanie np. płatków, czy jakiegoś owoca... Paranoja... Bo głodek mnie chwycił, a sumienie nie pozwoliło mi wziąć activii stojacej w lodóweczce...
Buziaki:*
ooo to ja juz widze ich miny jak cie zobacza po takiej zmianie
Zakładki