-
A no właśnie odnośnie postu, dziś piątek a ja się z tym mięchem zapędział eh. No ale ja nie zawsze praktykuje te bezmięsne piątki.
Ide szykowac się do wyjścia .
-
-
no i zawaliłam po co ja to jadłam:
w piątek zapiekanka, w sobote troche frytek
3 małe bułeczki maślane
Eh jestem na siebie zła ale nie mogła się oprzeć gdyby nie to kaloryczne żarcie to było by wzorowo.
Naszczęście dziś było w miare oki:
4 plasterki sera białego niestety z dżeme niskosłodzonym
kotlecik + kapustka
i narazie tyle ale wstałam dopiero o godz. 13.00
nie lubie weekendów tedy zawsze skusze się na coś czego nie powinnam jeść
Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej musze pracować nad silną wolą.
Pozdrawiam
-
kochana witaj po weekendzie...:P i widze ze naparwde pare forumowiczek razem ze mna mialo wyskoki w weekend hihih ale kochana co Nass nie zabije to Nas wzmocni:P:P dobranoc
-
Asq no ja bardzo przepraszam, ale moj weekend byl wrecz wzorowy. cztery posilki dziennie, male, mieszcze sie w dobrym limicie kalorii. duzo jogurtow, owocow i warzyw, zero slodyczy. na obiady ryz z kurczakiem, zero jedzenia po 18, znaczy zadnych weglowodanow no i litry zielonej herbaty. w ododatku uczylam sie tyle, ze jestem po praniu mozgu.
-
Andzik ale zauwaz ze ja napaisałam ze PARE forumowiczeka nie wszystkie:P
milego dnia Guniu
-
Adzik w takim razie gratuluje. Ja zawsze z weekendami mam problemy
Eh oby teraz było lepiej.
No i właśnie przez takiego moje wyskoki waga nie chce spadać
1 tydzień za mną a na wadze nawet pare gram w doł się nie ruszyło.
Miłego dzionka :*
-
gunia85 no niestety z naszą silną wolą bywa różnie, ale jak chcemy schudnąć to musimy walczyć z tym podjadaniem niezdrowych/wysokokalorycznych rzeczy...
powodzenia!
-
Eh no własnie takie to nieszczęśliwe życie grubaska
Cały czas trzeba sobie czegoś odmawiać, no albo pozostaje zaakceptowanie siebie pulchniutkiej
-
Ojojojoj!
Co się dzieje dziewczyny, gunia do roboty, mi coprawda mało ubyło ale silna wola!!! Najważniejsze!!! Przykleiłam sobie w łazieneczce na prawie jedynym lusterku w moim mieszkanku zdjęcie z przed jakiś 5 lat, gdzie była ze mnie laseczka i rozmiar 38, (a nie obecne 4 i to mnie motywuje. Nie chce żeby za kilka lat moja maleńka jeszcze córeczka sie mnie wstydziła, bo mamusia wygląda jak słoń, albo chodzi wiecznie w workowatych niemodnych już ciuchach.
Trzymam kciuki i mam nadzieję, że następny weekend będzie owocniejszy.Przyklej sobie zdjątko na widocznym miejscu!!! To naprawdę daje rezultat.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki