Wątek: Iness25-odchudzanie siebie i meza ;-)

No pięknie!
Gratuluję

"Ważę 7X" brzmi o niebo lepiej niż "8X" - też coś o tym wiem

pozdrawiam!

Dzieki raspberry i MlodyAniolku za mile slowa.Od razu sie czlowiekowi razniej na duszy robi i chce sie dalej.Pozdrawiam

śliczna siódemka z przodu
GRATULUJĘ
byle tak dalej

Dzieki asiul78,ciesze sie.Ale tyy i tak masz lepsze wyniki niz ja.Gratuluje.Dzis mi dzionek tez mija super.Wlasnie sie wypocilam na rowerku,wyszlo jakies 17km.Wlasnie mam to uczucie "Po" i czuje sie swietnie .Juz troche pozno a ja jeszcze mam kolacje przed soba,wiadomo,ze lekka ale mam i tak wyrzuty sumienia.Mam dopiero na liczniku 850kalorii wiec dobije do tysiaczka i nie mam nadzieje ze ta pora nie zaszkodzi.Do polozenia sie spac i tak mam jakies 4/5 godzin wiec mysle ze jest ok.

A jak tam wspolniczki walki o figurke? Jak wam idzie raspberry,asiul78,aiwilo16,EnergicGirl,Moon,Maly Aniolek
Pozdrawiam milo

Iness bardzo mi sie podoba tytul watka,ze nie tylko myslisz o sobie ale o drugiej polowce powodzenia zycze a widze,ze podobnie zaczynamy i nawet wzrostowo

Tak jest na pewno o wiele łatwiej
Mój Głupol jest szczupły, w dodatku to straszny łasuch. Je i nie tyje (ja przez wakacje przytyłam 8kg a on... 0 a jadl wiecej ode mnie) Non stop opycha się batonikami, wracając z pracy zawsze zahaczy o McDrive'a
I naprawdę mi nie pomaga

Niby nie musi -bo czemu? To moja dieta i dlaczego on miałby nie jesc tego co lubi? Ale jest ciężko

raspberryjak to niektorzy maja sie fajnie,jedza co chca i nie tyja.Ja tez bym chciala...pizza,hamburgery,kebaby,raz w tygodniu do restauracji,jesc po 22,nie cwiczyc i miec piekna figure.Choc wtedy ze zdrowiem kiepsko.Wiec nie wiem co lepsze.Odzywiac sie zdrowo,odmawiac sobie wilele ale oczyscic organizm i przy okazji schudnac,czy napychac sie czym sie da i nie tyc.Ciezki wybor .Wiadomo,ze czasem czlowiek ma ochote "poszamac" i sie nie martwic a nie tak jak ja za kazdy "grzeszek"miec kaca moralnego.No coz,mam nadzieje,ze z czasem przestanie mi brakowac tych zakazanych rzeczy i to co jem teraz stanie sie norma,jakby nic innego nie istnialo.I tego tez wam zycze.U mnie dzis tez dobrze sie zaczelo i skonczy sie tez tak .Mam zapal.
Pozdrawiam

Ja juz po obiadku,ktory skladal sie z ryby na parze i warzyw.Wysprzatalam dzis caluski dom(3 pokoje,kuchnia,dwie lazienki,trzy przedpokoje..ufff).Czego prawie nigdy na raz nie robie.Dzis mam natomiast takiego powera,ze nie zmeczylam sie az zabardzo.Jeszcze zakupy,a potem moj rowerek.No i oczywiscie jeszcze dwa posilki przedemna.Dzien udany i jestem zadowolona.A jutro piatek i baaardzo sie postaram zeby bylo tak super jak caly ten tydzien,z ktorego jestem niezmiernie dumna .Ale weekendy sa ciezkie,rozleniwiaja.Czlowiekowi nie chce sie gotowac,najlepiej cos zamowic,albo gdzies wyjsc,piwka sie napic itd.Mam nadzieje,ze tym razem bedzie ok.A jak u was wygladaja weekendy?Cwiczycie w te dni?Ja nie.Cwicze 4/5 razy w tygodniu ale sobote i niedziele sobie odpuszczam.Bo mi sie poprostu nie chce i rozklad dnia zupelnie inaczej wyglada.
Mam nadzieje,ze u was tez wszystko fajnie sie uklada.Pozdrawiam

Moj plan na dzis w 100% wykonany .Zjadlam ok 1000,wypocilam tyle samo jak nie wiecej.Jestem zadowolona i czuje sie swietnie.Wieczorkiem jak maz z pracy wroci to moze jakis film sobie obejrzymy i potem grzecznie spac,lub mniej grzecznie .Tak sobie sama do siebie pisze,ale daje mi to fajnego kopniaka takze jest ok.Zycze milego weekendu,jakbym mialo mnie nie byc,a jak bede to wpadne poczytac.Wielkie cmokasy

Iness ja widze,ze ty kobietoladnie szalejesz tylko z Ciebie przyklad brac