Witam!!!Mam na imie Aga,mam 26 lat i jak wszyscy tu jestem na diecie.Tzn staram sie byc..haha.Odchudzam sie (z przerwami) od stycznia.Minelo juz tyle miesiecy i wiem ze gdyby nie czeste wyjazdy,wpadki,brak silnej woli wazylabym juz pewnie z 60kg.Gdybym trzymala sie diety tak jak na poczatku.Ale niestety zaczelo sie dziac ze mna cos niedobrego,musialam isc badac serce,ktore mam wadliwe zreszta od urodzenia.Teraz kiedy wiem, ze serduszko jest ok,zabieram sie do rzeczy od nowa.Mam 177cm(cale szczescie)i waze 80kg.Chcialabym schudnac najpierw 5,6kg a potem dazyc do 70.Jakby mi sie udalo i oczywiscie jak mi na to pozwoli silna wola to potem moze jeszcze pare kilo.Ideal to 65 .Nie wiem czy mi sie to uda ale licze na wasze wsparcie.Nie czuje sie juz bardzo ogromna ale pelnia szczescia tez to nie jest. Od jakichs 2 tygodni wprowadzilam w domu dietke,bo mojemu mezowi tez by sie przydalo troche kilogramow zrzucic.Teraz do pracy dostaje sniadanko i salatki robione przezemnie wiec wiem co je,a nie to co sobie sam kupi (bagietki z bialego pieczywa,czekolada,kakalko). Takze jestem zadowolona,ze dbam o jego zdrowie takze.Trzymam za wszystkie dietowiczki mocno kciuki i wpadajcie na pogaduchy i walke z kiloskami do mnie,bo razem razniej. Buziaki