-
Pomocy dzisiaj jak wrocilam po 10 h nic nie jedzenia do domu to rzucilam sie na ciasto!Zaczyna sie kryzys, co zrobic?
-
Czyli że nie jestem sama ze swoim problemem??
Do oskubanej: kiedy czytałam Twoją wypowiedź, to tak jakbym czytała własne słowa. Jestem w identycznej sytuacji. W zeszłym roku 43 kilo, a w tym...... wolę nie myśleć, bo nawet dokładnie to nie wiem, ale koło 58 będzie. Mój chłopak też nalega, żebym ubrała coś ładnego, obcisłego, a ja..... cały czas te same stare ciuchy - byle by były luźne i w ogóle się zapięły, a śliczne bluzeczki i spódniczki leżą w szafie i czekają na cud, który jakoś nie nadchodzi. Jestem załamana.
-
Oj Beti! To mamy taki sam problem! Pomożemy sobie nawzajem - pomożemy!!!
Mój mąż wrócił w piątek do domku i co? On schudł przez ten tydzień 5kg a jego żonka??
Od dziś z nim bedę jeźdxiła na rowerze - zmusił mnie!
Po prostu szantasz - bo nie pójdę, albo nie idziemy, nie kupuj itp. Dlatego od wczoraj walczę . Napisz jak Tobie idzie!Ja w sob się opalałam - wstydziłam się trochę dlatego leżałam na balkonie a nie jak normalny człowiek na plażę!Nie mam stroju kompielowego!Tzn:mam zamały! A ja se nowego nie kupię!Koniec kropka!
Marysia, trudno - zjadłaś.Ale na przyszłość staraj sie oszukać żołądek! Ja tak staram sie robić!Ciasta, słodyczy już nie jem od 9-go lipca!Jak czuję głód to piję sok pomidorowy lub wodę cytrynową. I jakoś się udaje a jak dalej lipa to do lustra glupie miny robię!
A co u Was słychać?
-
Boję się jak nie wiem....czytałam to co pisałyście i jestem załamana.Ja dopiero zaczynam...a jak mi się nie uda?? Przestałam palić i ani się obejżę a tu już waga większa!!!Straszne... Ale POWALCZĘ!!!
-
ej kobiety, nie zalamujcie się!!! bedzie dobrze dacie rade i nie martwcie sie drobnymi niepowodzeniami takimi jak ciasto jak tu przeczytalem to jak w ciagu np 2 tygodni chudlyscie i macie 5 kg mniej to nie da sie tego nadrobic w ciagu 1 dnia i chudniecie i tycie jest procesem dlugotrwalym po za tym KAZDA PORAZKA JEST POKARMEM SUKCESU !!!! bedzie dobrze, trzymam za was kciuki ))) wy tez za mnie trzymajcie bo tym razem nie mam zamiaru sie poddac
-
Odchudzanko!!!
Właśnie zaczełam (chyba już setny raz) dietę (1000 kcal) i jak na złość od razu się rozchorowałam. Niestety ja mam jakąś taką naturę że jak tylko zaczynam być chora to mam smaki na wszystko (no wiecie śledziki, miód, słodycze, ketchup - najlepiej wszystko na raz) - to chyba dlatego że organizm broni się przed infekcjami. I jak tu się ludzie odchudzić. Sama dieta 1000 kcal nie jest dla mnie problemem ale ja robie tak, że jem wszystko (batony, mięsko, frytki itd.) ale tylko tyle żeby dzienna waga kaloriii nie przekroczyła 1000 bo zauważyłam że jak się ograniczam tylko do warzyw, owoców i dań dietetycznych to potem rzucam się na moje ulubione potrawy których długo nie jadłam i zjadam ich podwujną ilość. Aktuanie ważę 55 kg przy wzroście 154 cm - wiem że to nie jest dużo i nie mam problemów z nadwagą ale mam same bardzo szczupłe koleżanki i jest mi głupio za te kilka kilogramów nadwagii. Powiedzcie mi dziewczyny jak macie trochę doświadczeń z odchudzaniem czy taka dieta 1000 kcal jak teraz prowadzę może być bo ja już sama nie wiem a same wiecie jak trudno jest sobie czegoś odmówić.
GRUBASEK
-
Witam! Jeśli Cię to pocieszy to ja mogę się pochwalić, że tą dietę zaczynałam też niezliczoną ilość razy... ze skutkiem różnym. Ten patent z jedzeniem wszystkiego, ale w zdecydowanie mniejszych ilościach jest naprawdę dobry, aczkolwiek w moim przypadku nie zzdaje egzaminu, bo mam naturę: wszystko albo nic... Ale nie poddaję się i cały czas próbuję. Mam do zrzucenia jakieś 8 kg. Zyczę powodzenia wszystkim walczącym. 3majcie się (z dala od lodówki papa
-
a i jeszcze jedno dieta jest skuteczna jeśli dołączysz wysiłek fizyczny. good luck
-
Witam witam
Mi pozostało jeszcze pare kilosków, a zahartowana to też jestem więc ze mną nie ma wielkich problemów :]. Poprostu przyzwyczajenie, albo czasami myśle: zaprzepaścić to co do tej pory zrobiłam byle czymś-chwilą przyjemności, bo potem pluć sobie w brode pare godzin? Oo nie, co to to nie
I pomaga
-
No to teraz ja Wam coś powiem!
Ja od 9-go lipca do wczoraj straciłam 5kg!
Od jutra dalej dieta! Nie załamujcie się drobnymi porażkami!Grunyt to dobre nastawienie i cel!
Moim celem jest sukienka nr36-która leży na fotelu od 1-go sierpnia i kurz zbiera! Do dzieła!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki