Sephrena - dzięki za dobrą radę.
Boczki są moją zmorą brrr :? :x
Wersja do druku
Sephrena - dzięki za dobrą radę.
Boczki są moją zmorą brrr :? :x
no ale ładnie powodulku zwiekszaj dawke ćwiczen...to najrozsadniejsze rozwiazanie:) naparwde i slicznie Ci kalorycznie idzie..a co sobie rpzykladowo jadasz?:P
Jadam róznie. Właściwie wszystko co przed dietą , tylko w mniejszych ilościach.
Dzisiaj na śniadanie miałam cieńką parówke ( szt 1 :) ),odrobine sosu tatarskiego i kubek czerwonego barszczu (z paczki) - wyszło niecałe 200kcal i w miare zaspokoiło głód.
Dawniej zjadłabym z 3 parówki i do tego chlebek z masłem. :wink:
20 minut ćwiczeń za mną :)
Na przekąske zjadłam pomidorka z cebulką + miętowa herbata.
Jeżeli w tym tygodniu nic się nie zmieni na wadze, to ....lekko się podłamie.
Jestem jednak dobrej myśli
Rano synek otworzył pudełko ptasiego mleczka :shock:
Chyba jedno takie mleczko nie zaszkodzi :?: :twisted:
ale mi narobiłaś ochoty na paróweczki :D:D:D
giaurka - doskonale cię rozumię . Ja też gdy czytam menu innych dziewczyn to od razu mam na coś ochotę :wink:
Z drugiej strony to takie pisanie co się zjadło jest dobre - zawsze można coś ściągnąć gdy brak pomysłu na posiłek.
Polecam paróweczkę na kolacje. :D
no paróweczki tez dzis jadłam na sniadanko drobiowe i zjadłam nawet 2 ale malutkie:P hihihi kurde to dobrze ze jesz to co dawniej bo pozniej nie bedzie zbyt wielkiego szoku gdy bedzxiesz wracac do normalniejszego jedzonka:P hihihi
mmmm ptasie mleczko...cale wakacje jadlam po 1 czy 2 na tydzien bo pokochałam na praktyce :P hihi a teraz jzu bardzo dawno go nie jadłam:P
ojj ptasie mleczko... mmm... zjadłabym sobie takie jedno...
Dobranoc:)