Wątek: Cynamonek też walczy :)

eh, jakbym miała aparat to już dawno wrzuciłabym zdjęcia


ja jestem w maturalnej w biochemie.
w II klasie to była tragedia... 2h fizyki, 6h biologii i 5h chemii w czym dwie w laboratorium i kółko chemiczne, w sumie w tym roku nic się nie zmieniło... stres mnie pożera ogromnie
rok temu byłam na granicy załamania nerwowego, ale dałam dare wyjść na 3,8

u mnie w klasie 1 z chemii przeżywa się tak jakby zmarł ktoś bliski...

łaaaał ! 3,8 to łądnie xD

ja tam sie obnizylam w nauce...szczegolnie 2 klasa to kleska byla :/(problemy w chacie przelozyly sie na oceny:/...+ sumo waga;])

no ale teraz kujeeeeee....wosik histe w koncuuuu...pasowałoby zdac ta matureee ... :/

pomyslec ze kiedys byly non stop nagrody na zakonczenie roku....ehhhhh


no malutko jesz...:/...i w ogole dziwie sie bo ja k ja sie ucze to lubie sobie cos przegryzac...:/...
a Ty nie !

ja tam mam luz w sumie, zdarza sioe zapieprz, ale jakos zyje

ja mam zapieprz,ale robie co musze a reszte olewam :P
nie samą nauką człowiek żyje

a matura naszczęście dopiero za rok

ja jak sie ucze to umieram na siedzaco / lezaco.
teraz wlasnie mam zamiar ryć biologie

najbardziej mnie wkurza fakt, ze jak ja sie naucze, naryje a pozniej marna 3 dostaje...
co do ocen: przestalo mi zalezec na 4 i 5. ucze sie z maturalnych,reszte tylko zaliczam zeby nie bylo.
te oceny i tak sie nie przydadza do niczego...
nawet jak beda sie wachac kogo wsadzic na miejsce na uczelni, to u mnie przewaza dwa ogólnopolskie konkursy ekologiczne, wiec srednia mi wisi^^

to ladnie mi np historia i fizyka totalnie wisza, chodze na te lekje, bo musze i tyle

a co z tym udem? 50 w najgrubszym?

ja sie histy nie ucze od trzech lat :P

co do uda: właśnie się mierzyłam i w tym najnajgrubszym 51,5 no w zaokrągleniu 52
co się mierze to inacze wychodzi^^

aj to ladnie i tak jak na Twoj wzrost. ja to w sumie najgorzej mam z nogami

a ja ze wszytskim
porazka jak popatrze w lustro

ja najbardziej te uda i boczki