hello!

wczoraj wieczorem nie miałam już sił się odezwać. zrobiłam tylko 7,5km na orbitreku i nawet bez cw na talie i poszłam spać... dzisiaj do 9:30 wylegiwałam się w łóżeczku, potem szybciutko wstałam i na wagę... 62! coraz gorzej... wskoczyłam na orbitreka tylko na 3min - ciut ponad 1 km i dopiero kiedy się ubierałam okazało się, że to jeden z tych dni w miesiącu kiedy o ćwiczeniach, szczególnie na brzuch nie ma mowy... tak więc śniadanko, tabletka i na zakupy...

dzisiaj już będzie bez siłowni i chyba do wtorku nie będę ćwiczyła... strasznie przechodzę te dni, mam nadzieję, że potem będę miała na nowo mobilizację do ćwiczeń...

pozdrawiam was serdecznie

Katia