hello!
dziękuję Wam, że mnie odwiedzacie... bardzo mi miło... ostatnie dni ciągle mnie nie ma, siedzę na targach gostro-invest-hotel w Poznaniu. Jeszcze 2 dni trwają... zapraszam!
wczoraj nie dałam rady poćwiczyć, ale cały dzień praktycznie na nogach, bo przy stoisku... więc trochę chyba spaliłam...
a dziś poszłam na stepik... ale zmęczyłam się okrutnie! świetnie było, we wtorek się tak nie spociłam... raz że miałam wyższą platformę, dwa, że muzyka była szybsza, a trzy, że jeszcze w mięśniach czuję wtorek
co dziś jadłam: jajeczniczkę, siemie lniane, 2 kawy, 2 soczki, zupkę cebulową, trochę orzeszków i paluszków, paróweczkę i wafelka... do tego 2 herbatki jedna zielona, a druga z L-karnityną... chyba nie tak źle...
z 6 weidera na razie odpuściłam, a ćwiczyć mi się tak nie chce, taka leniwa się zrobiłam, ze chyba przez najbliższe tygodnie na step pochodzę, bo co prawda muszę te 7 zł zapłacić, ale przynajmniej mam pewność, ze tę godz ostro na ćwiczeniach spędzę i nie zrobię sobie przerwy jak przyjdzie kryzys w czasie ćwiczeń...
nicoletia - dwa lata zlecą, że ani się nie obejrzysz... macie już rezerwację na salę?
czekoladoholiczko - ja też studiuję dziennie w poznaniu, 4 lata mieszkałam, a w tym roku się wyprowadziłam, ze względu na pracę i przygotowania do ślubu... mam tak mało zajęć na uczelni, ze się nie opłaca żebym w poznaniu siedziała...
ika - wieeem, malibu zdradliwe... ale mam na tyle fajny organizm, ze jak się trzymam ćwiczeń to mogę sobie pozwalać na takie kaprysy... mam nadzieję, ze do ślubu uda mi się zejść do 55kg...
pozdrawiam, dziękuję i dobrej nocki życzę... będę jutro, napewno!
Zakładki