moją motywacją było... pojawienie się na wadze liczby 80,5... To był taki strzał.. Poryczałam się oczywiście natychmiast (było to wieczorem) i już od rana zaczęłam dietę tak intensywnie, że do dziś schudłam 9,5kg (od połowy września )
Poza tym te wszystkie ubrania w których dawniej wyglądałam nie najgorzej (bo nigdy figury modelki nie miałam) wtedy były po prostu za ciasne (teraz przymierzam się do zakupu rozmiar mniejszych bo te, co tu dużo mówić - wisza na mnie )

Z resztą chcąc się napchać pomyśl po prostu na czym Ci bardziej zależy: na chwilowej przyjemności z jedzenai czy na pieknej sylwetce na stałe?

pozdrawiam