Fanyare urodziny w połowie lipca a ruch planuje jakis spacerek w ten mglisty dzień napewno sie odbędzie![]()
Wiesz z tym moim obżarstwem to było tak ,że już odbywało się grubo po 1 w nocy![]()
a kromki były ogromniaste wydaje mi się ,że spokojnie mogę sobie odpuścić śniadanie, na pocieszenie pozostje mi fakt,że to było zdrowe jedzenko są postępy.
Jak każda z nas wiem ,że odchudzanie siedzi w głowie za priorytet uznałam aby jedzenie traktować poprostu jak jedzenie, żadnego karania się ani nagradzania jedzonkiem...hm póki co teorię mam opanowaną gorzej z praktyką
kolejna zasada której staram się hołdować zmieniać bardziej proporcje niż ilość tzn dużo warzywek troche owoców białeczko i tylko troche węgli
no i chcę wolno chudnąć tak aby nie powróciło NIGDY w sumie tyłam rok(najwięcej o dziwo w wakacje) postaram sie zrzucić balaścik w pół roku
no i jeszcze została kwestia skąpstwa warzywa są okropnie drogie WREDNE gdy patrze na paprykę i batonika ...hm...tylko oszczędzam. Cóż bardziej warte oszczędzania jest zdrowie(mam lekka nadwage a już to odczuwam zdrowotnie), czas( ktoś kto próbował znaleść ubrania na mój format to rozumie)
Zakładki