-
Hihh, tak, Agn, ja mam w tytule "może mi się wreszcie uda" :) A pisać to ja już tyleeeee rzeczy napisałam.... żadnej nie skończyłam, bo mi się kończyła inwencja, za to pojawiał pomysł na cośinnego. Dlatego teraz, grzebiąc w swoich papierzyskach, odnajduję zawsze gdzieś stronę lub dwie "wielkiej powieści", której nigdy nie skończyłam :) :) Agn, z tego, co pamiętam, to miałaś tu jakiś swój wiersz kiedyś wrzucić :)
A w ogóle to Ci gratuluję spadku wagi, fantastyczne uczucie, co?
Amelko, pewnie, że jesteśmy fajniejsze, niż "Na Wspólnej". Chociaż nasze zmagania to też niekończąca się telenowela i równie porywające problemy:
- O mój Boże!! -niemy krzyk wyrwał się Misiowi spomiędzy zaciśniętych z przerażenia ust
- Ależ co się stało, Misiu? - Romcia pojawiała się zawsze w odpowiedznim momencie
- Zjadłam....och - Misio zdawał się omdlewać- zjadłam ten..ten jogurt. Chociaż Bogunia ostrzegała! Zjadłam, o ja głupia i niewdzięczna. Zjadłam! Tym tu otworem gębowym zjadłam go, o Bogowie, uchrońcie mnie od rozpaczy! Zjadłam... - Misio cicho załkał.
-Ach - Romcia wiedziała, co oznacza zjedzenie jogurtu - O tej godzinie?
- Niestety o tamtej - Misio mlasknął nieznacznie
- O tamtej?? - Romcia nie kryła szoku
Znienacka na horyzoncie pojawiła się Rec:
- Ale czy jesteś pewna, że zjadłaś właśnie ten jogurt? Może to był jednak brat przyrodni tego jogurtu?
- Nie - Misio zaczynał tracić i tak już nadwątlone zmysły - Umiem rozpoznać ten jogurt od jego brata, to na pewno ten jogurt..
Agn przyciągnięta harmidrem na wątku Misia włączyła się w rozmowę:
-Czyli, że on był z rodzynkami?
Zapadła depresyjna cisza pełna refleksji i lęku
- Tak, z rodzynkami- Romcia podsumowała i popatrzyła Misiowi głęboko w oczy - Co teraz zrobisz?
O tym, co zrobi Misio, dowiemy się w następnym, dwa tysiące trzysta pięćdziesiątym drugim i pół odcinku....
Ej, ja na tym Twoim wątku, Agn, rzeczywiście mam jakieś zapędy literackie :) :) Jakieś fluidy tu rozpuściłaś, czy jak??
-
Agn zacznę od wyrażenia podziwu dla Misia :lol: jestem po prosty pod wrażeniem Twojego talentu :lol: gały mi wyszły :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: czekam na kolejny odcinek :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Agn 61 do niedzieli na pewno będzie, trzymam kciuki i w niedzielę wpadnę żeby sprawdzić :lol: :lol: :lol:
-
hehehh! zaraz tu będziemy mieć "Sagę o ludziach na diecie..."...
ale to superowo! to tym bardziej motywuje... prawda, Agn?
-
Agnuś gratulacje wielkie!!! A widzisz ...można...i jak ja to mówię, będzie jeszcze lepiej...tylko w sumie to nie chudnij za szybko , bo nas zostawisz :wink:
Misio...popłakałam sie i chyba jak zobaczę następny odcinek, to przed czytaniem założę pieluszkę jednorazową (nie wiem tylko czy produkują w moim rozmiarze :wink: )...po co potem sprzątać kałuże pod kompem :wink: :lol: :lol: :lol:
-
Cześć Kobietki :lol:
Ja ostatnio nie mam czasu usiąśc przed kompem, dlatego taka cisza przez ostatnie dwa dni.........
Dzięki dziewczyny za wsparcie :lol:
Caissko - napisze jutro na Twój ADRES MAILOWY :wink:
Misio - ja tez jestem pełna podziwu dla Ciebie, DZIEWCYNO W TOBIE TKWI UKRYTY, ALBO ODKRYTY TALENT LITERACKI, NAPISZ W KOŃCU KSIĄŻKĘ, A........NAJLEPIEJ ZACZNIJ OD SWOJEJ PRACY :lol: :lol: :lol:
Ja tez nie moge sie doczekać nastepnego odc.......... :wink:
Rec...bogunia- nie wiem czy jutro bedzie 61kg, gdzyż...............zrobiłam dzisiaj w-ztkę i .....zjadłam kawał ciacha na noc :oops: PRZEPRASZAM :oops: SAMA SIEBI TEŻ
CZY JA ZAWZE MUSZE ULEC POKUSIE TAKIEJ JAK.....CIASTA..???? :oops:
Romciu- oj.raczej jest to nierealne szybkie chudnięcie i ja?/w mojej wersji :shock: :roll: 8) pozostało mi tylko HAHA...........
ZOSTAWAIM NISKOKCAL BUZIAKI CIAOOOOOOOOOOO
MIŁEJ NIEDZIELI
-
Witam
ja to wpadam jak taki szałaput heh,patrze co ty się dzieje góry, jakieś opowieści 8) wesoło a co za tym idzie miło...kurczę tak żałuję że nie mam czasu, pisać, aczkolwiek podczytuję:) nie macie jak mnie poznać..a ja tu już byłam prawie od początku ale krótko:( buuu :roll: :(
Moja waga no kurde no 62 kilo jak nic... :roll: :D zaczęłam się gimnastykować, 25-30 minut wieczorem ale dopiero jak dzieci zasną...wylewa nie siódme a dziewiąte poty:) pokochałam hula hoop ale to ja już kiedyś pisałam o tym...ćwiczę dzielnie i powiem że zarys talii się robi, więc dziewczyny polecam, naprawdę nawet leniwe jak pokręcą 10 minut dziennie codziennie przez miesiąc to będą efekty.czytałam gdzieś że.tygodniowo można 1 cm w pasie stracić..ale trzeba ćwiczyć..
dobra zmykam, ściskam wszystkie odchudzające się i życzę powodzenia i sukcesów w tym za czym dążymy.
papatki
-
rety ale tu dziś pustki a ja jestem hehe
-
agn skąd ja znam ten ból z tymi ciachami?...
ja głupia piekę jedno za drugim, większość zjada mąż z dziećmi, ale ja też się częstuję... gdyby nie to pewnie miałabym już 55 kg, hehehhe ;)
miłego nowego tygodnia na diecie!
-
Keiko, dobrze,ze czasem choć wpadasz i powodzenia żtczę i wytrwałości.
Agnus wuzetka ...mniam...też bym zjadła...albo taką kulę rumowa...jak ja to nazywam "przegląd tygodnia" :wink: ...lubicie te kulki???
Uciekam stad bo mi ślinka cieknie na te wuzetke... :lol:
Buziaczki
-
Romka dzięki za miłe słowa kochana babeczka zauważyła mnie:) hehe
tobie też ładnie idzie jak tak patrze na suwaczek.. :)
-
Witaj Agn :!: :!: :!: :!: U mnie z czasem też nie bardzo więc rzadko wpadam :roll:
A co do słodyczy to moje przekleństwo bo placuszki lubię piec ale nie umiem się im oprzeć :oops:
Agn trzymaj się i nie dawaj się tym wrednym słodkością :lol: :wink:
-
agn pozdrawiam!
mam serniczka - kto wpadnie na kawkę?... ;)
-
Wy tu o wuzetkach...ciachach... to ja szybko wychodzę, żeby nie przeczytać więcej. Bo od wczoraj mnie skręca na myśl o karpatce czy innej kremówce. Normalnie bym zżarła kilogram. Może dlatego, że zaraz jakoś powinnam mieć @. Dzisiaj w dodatku będę przechodzić obok cukierni.....
A co do następnego odcinka, pomyślę, pomyślę :) :)
Ale Agn ma rację, skoro już mam coś tworzyć, to może lepiej niech to będzie moja praca, hihi :):)
-
nie wiem po co tekty "mam serniczek" jak masz to sobie jedz smacznego, my się tu odchudzamy...
-
Mam serniczek, mam serniczek, mam serniczek :):):) Nie, nie mam :( Szkoda. Pośliniłabym się do niego. Takie teksty są po to, żeby móc ćwiczyć silną wolę i się z siebie śmiać :D :D :D I podenerwować się czasem. Bo co by to było za życie, gdyby nikt nigdy nie miał serniczka. Przecież serniczek to istota bytu. Na początku był serniczek. Dopieo później powstały niebo i ziemia.
-
a mnie serniczek wcale nie rusza..był na święta nawet nie tknęłam bo nie lubię śmierdzi serem:):) ale są osoby które silnej woli nie mają..i takie ćwiczenia kończą się inaczej...
a co do teorii to najpier był serniczek a potem użalająca się kobieta na forum dieta pl....bo od serniczka dupka urosła czyż nie? (mi to akurat od kebaba:) )
-
i najpierw był kebab z sosem czosnkowym niebo i ziemia i dopiero gruba dupa:)
-
Cholera, a jeśli na początku było piwo? Bo mam takie przeczucie.
-
hahahahahaha tak! tu się zgadzam..tez to czuję:) roślinki (chmiel) były pierwsze...ale przecież rośliny w diecie są polecane nie? postne i w ogóle...ach:)
-
Cześć!!
Będę się streszczać - bo nowu poprzednim razem nie udalo mi się ( cos chyba sie powtarzam :lol: ) wpisać - wysłac moich postów!!
Chyba zloże jakąś reklamację co do działania mojego internetu!!!!
Mam nadzieję, że dzisiaj dam rade wysłac kilka wiadomości.
Dziewczyny dzieki za odwiedzinki i te fajne teksty!!
KEIKO - no dziewczyna w końcu sie odezwała , ćwicz, ćwicz - może uda Ci sie troche zrzucic!!!
boguniu - dzięki za tego serniczka, ale ja muszę strawić tą moją w-ztkę :oops: , ale na kawke wpadne :wink:
Romcia, Recmal - dziewczyny nie uciekajcie, ja tu nie strasze 8)
Caissko - postaram się maila, alo priva wyslać jeszcze dzisiaj
Misio - jak tam karpatka?? uśmiechała się słodko??
A ja tam twierdzę, że na początku było ciastko :P
Ważę sie dopiero w sobotę, aż strach wchodzić na wage po wekeendie, ale..........wczoraj (w końcu!!) ćwiczyłam pilates :wink:
POZDRAWIAM I BUZIAKI ŚLĘ
-
Cwicz kochana ćwicz :lol: i ciasta nie zajadaj, choć ja się zgodzę z Misiem że na początku było piwo :lol:
Kupiłam sobie krokomierz i teraz chodzę i spalam kalorie i jak deszczyk pada to ostro maszeruję w domku i doznałam szoku jak maszerowałam 40 minut, zrobiłam 6000 kroków i tylko 200 kcal spaliłam a ile potu wylałam :lol:
Tak że Agn ćwicz i hula-hop zarzywaj :wink:
-
A ja nadal twierdzę, że pierwsze było ciasto!!!! :P
To jak to w końcu jests??
A jak inni się na to zapatrują :P
Dobranoc
-
:D hejka Agn:)_
masz ode mnie maila:):)
pozdro, milego dzionka:)
-
heheh! obiecuję, że już nikogo nie będę denerwować :x serniczkami i innymi tekstami o ciachach - chyba, że na moim wątku...
ja osobiście uważam, że na słodkości można, a nawet trzeba sobie pozwolić od czasu do czasu, żeby się potem bez opamiętania na nie nie rzucać - ja jem codziennie, ale wliczam do limitu i jakoś się trzymam - narazie...
pozdrawiam!
:)
-
Witaj Agn ja tu wpadam do Ciebie wieczorkiem i widzę że Ciebie tu jeszcze nie było :wink:
Gdzie się podziałaś i jak dzionek :?:
-
No kobitki to ja Was rozsadzę...Na początku to był serniczek, kebab i piwo...a na to wszystko...zasmażka :wink:
Buziaki...
Mnie akurat motywują te teksty o jedzonku i jakoś wirtualnie sie nimi sycę :lol: :lol: :lol:
-
hehhe! "wirtualnie się nimi sycę"... - też tak chcę... ;)
agn gdzie Ty się podziałaś?... pewnie tak dużo ćwiczysz, że nie masz czasu na siedzenie przy kompie?
pozdrowienia!
-
Oj nie ładnie nie ładnie tak znikać bez uprzedzenia :cry:
-
Cześć dziewczyny!!!
Dziekuję za odwiedzinki :wink:
Kochane ja nie znikam, ale ten mój INTERNET NAWALA!!!- na prawde muszę coś z tym zrobić, wczoraj nie chciała rzadna strona wskoczyć :evil: , normalnie szlag mnie trafia :evil: - ostatnio jak tu bylam to tez o północy!!, czyżbym tylko wtedy mogła korzystac z sieci?? To jest chore!!!
Co do ćwiczeń, to poranne zmagania z ciężarkami nadal aktualne, a reszta to różnie.
NAJŚMIESZNIEJSZE JEST TO ŻE WAGA DZISIAJ WSKAZAŁA 61,5KG :?: :!: , NIE WIEM CZY TO JAKIS ŻART, CZY CO, DLA PEWNOŚCI ZWAŻĘ SIE JESZCZE W NIEDZIELĘ.
A w ogóle to kupiłam ostatnio gazetkę:GALA i tam zaserwowano dietkę ok.1200kcal - nawet fajna i proste przepisy, głównie (stara śpiewka jak świat) piersi z kurczaka, ryby, owoce, warzywa i chude sery i jogurty)
Dzisiaj np zjadłam:
ŚNIADANIE:
jogurt Premium bakomy +herbata+1/3grahamki
II SNIADANIE:
szklanka soku marchewkowego + do przegryzienia troszku chipsy (a tak wyszło :oops: )
OBIAD:
1/2 piersi z kurczaka(zrobiona w mikrofali i natarta ostro czosnkiem-było mniam) + 2 małe ziemniaki+szkl.fasolki =na parze -też w mikrofali
KOLACJA:
sałatka z owoców:1/2 jabłak,1/2 brzoskwini z puszki, 1 średniej wielk. banan +po1 plaskiej łyżce rodzynek i płatków migdałowych = smaczne
W między czasie 4 kostki czekolady gorzkiej + 3 ptasie mleczka (małe zgrzytnięcie z mężem i od razu pomyslałam o czymś słodkim - nieźle porąbana jestem, ale juz poruszałyśmy ten problem na któryms z wątków :lol: )
ROMCIA - ZGADZAM SIĘ Z TOBA - W SPR. CO BYŁO PIERWSZE HEHEHAHAHAHIHIH
POZDRAWIAM WAS I ŚCISKAM MOCNO, BUZIALE :wink:
-
agn ćwiczysz z ciężarkami?... to dobrze, ładnie się ciało rzeźbi... a te pół kg to może stąd, że mięśnie pobudziłaś do pracy?... wiesz można być szczupłym, ale mięśnie też swoje ważą...
pozdrawiam! życzę dalszego zapału do ćwiczeń! :)
-
:D hejka, mam nadzieje ze juz odczytalas mojego maila
i ze net juz ci nie plata figielkow:):)
-
Witaj agn :lol: ćwiczonka z ciężarkami :lol: też chyba zacznę na rączki żeby muskułki ładne były :wink: A teraz w każdej gazecie dieta, zawrót głowy :roll: a ja tam zostanę przy swoim 1000 :lol: jem co lubię i co mam w domu :lol:
-
Ło matuś ciężarki...a ja sobie chyba w dwie butelki wody naleję i będę miała ciężarki własnej roboty :wink:
Biziaczki
-
agn milego dnia, miłego weekendu, miłego dietkowania, ćwiczenia i wogóle... ;)
-
A ja wpadam z obrazkiem: tak na poprawę humoru. Bo kurczaczek słodki :)
http://www.classictextilesltd.co.uk/...%20FLEECE1.jpg
-
hej hej Brwao AGN za ćwiczonka:)
Romka dobre z tymi ciężarkami..jak by nie patrzeć masz w 100% rację woda, może służyć jako domowy sprzęt-i jak tanio wychodzi na koniec można ją wypić:) :D
-
A widzisz Keiko...o tym nie pomyślałam ...tanie i na dodatek dwa w jednym :lol: :lol: :lol:
Buziaczki Agnus miłej niedzielki.
-
Romeczko ja też kiedyś ćwiczyłam z butelkami wody i są super :lol: ale teraz posiadam nawet takowe ciężarki ale na nich nie ćwiczę i najwyższa pora zacząć :roll:
-
u nas na step-aerobiku nawet instruktorka czasem ćwiczy z butelką z napojem... ;)
-
Agn gdzie się podziałaś :?: cierpisz na chroniczny brak czasu :?: