Hej kochana jasne ze bede sie starala wapdac do ciebie choc czasami :) i jak ci idzie ??:)
Wersja do druku
Hej kochana jasne ze bede sie starala wapdac do ciebie choc czasami :) i jak ci idzie ??:)
Witam!!
Wczoraj zapowiadoało się pięknie - dietkowo. Śniadanko cacy, obiad to 3 pulpety (gotowane) z mielonego wieprz. i marchweka z groszkiem;
później 1/2 grahamki i jogurt owocowy, no i zaczyna się.............
Upiekłam wczoraj ciasto drożdźowe i się skusiłam na 2 kawałki (tu na dzienniku kcal, 5cm na 5 cm(60g) ma 287kcal!!!!!!!!!!!!!!! :shock:, natomiast u mnie w książce 100g ma ok 200kcal. JAKA JEST PRAWDA???
DZIEWCZYNY JEŚLI WIECIE COS NA TEN TEMAT PISZCIE!!!!!!!!
W każdym bądź razie nie zmienia to faktu że zgrzeszyłam, więc mój limit wczorajsz dzienny wynosi powyżej 1200, ale już dzisiaj muszę daź na luz z tym ciastem i powiedzieć żegnaj.
Ps. miałam wczoraj najazd teściowej, więc nie mogłam Was poodwiedzać :wink:
Keiko - dlaczego się nie odzywasz?????????????? Nie masz czasu????????????????
Pozdrawiam Was :wink: :lol: :lol: :lol:
NIE PRZEJMUJ SIE TYM CIASTEM, TO JESZCZE NIE TAKI GRZECH, IDZ DZISIAJ NA DLUGI SPACER I BARDZIEJ SIE PRZYPILNUJ Z JEDZENIEM I BEDZIE OKI.
PYTALAM WCZESNIEJ, NIE WIEM CZY CZYTALAS ILE SCHUDLAS JUZ, W JAKIM CZASIE I CO ROBISZ??
czemu się nie odzywam...hm...bo mi wstyd...bo ważę więcej niż ustawa przewiduje...po co mam pisać o porażkach...wyglądam na niezdecydowaną "CHCE A NIE może....ech:( :cry:
jedyny sukces to taki..że wczoraj poszłam spać bez kolacji..
a śniadanie dziś takie
-serek wiejski lekki + pół pomidorka
-pół jabłka
-kawa z mlekiem 0,5 % i cukrem
-1 ciastko HIT :oops: (ale słodycze jem b.rzadko)
:D hej!!!
ja wczoraj bylam na zakupach z tesciowa :lol: :lol: :lol: -spedzilysmy razem cale popoludnie...az moj maz po mnie dzwonil, bo byl zazdrosny :lol: :lol:
a my bylysmy pozniej w kawiarni........... :twisted: tesc dzwonil do meaz, maz do mnie..... :lol: :lol: tak nie moga bez nas zyc:)
:( witam...mam troszke dolka.........oooooooooco ja mowie...dola WIELKIEGO!!!!!!!
widze przez okno spacerujacych z wozkami tatusiow......ale to boli.........
Hejo!!!
no teraz po sniadaniu dopiero wszamałam jogurt owocowy i 1/2 ciemnej bułeczki a na obiad mam barszcz czerwony (bez śmietany :wink: ) i 2 ziemniaki.
Ciasta drożdżowego wzięłam tylko kęs :wink:
Keiko - po to jest te forum, żeby łatwiej było schudnąć, jest tu duzo ludzi, którzy Cię wspierają i op******* :wink: ,cel jest jeden osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Ja też mam porażki i tez moglabym powiedzieć, że z tym wszystkim mogę pocałować się w d****** , ale idę do przodu i na prawdę, wiem że chcę schudnąć, poza tym mam większą mobilizację, odkąd znalazłam Was (bo też od niedawna mam internet :wink: ). Myslę o tych dziewczynach, które tyle trudu wkładają w każdy dzień zmagań z dietą i swoimi słabościami- dzieki temu schudły te parę kg i brną dalej, aby póżniej móc się cieszyć sukcesem.Tez tak chcę, nie wiem w jakim tempie to będzie, ale próbuje i się staram, WIĘC KEIKO NIE PODDAWAJ SIĘ I NIE MYŚL TAK, TRZYMAMY SIĘ RAZEM!! ODWIEDZAJ MNIE CZĘŚCIEJ, WIESZ......POLUBIŁAM CIĘ :oops: 8) (NIE MYLIĆ Z ZAUROCZENIEM JESTEM HETERO!!!!!!!! :lol: :lol: )
KINIEK - ODPOWIEDŹ JEST NA STR.15 :wink:
CAISSA- rozumiem,że masz dobre stosunki z teściową??, ja też tak myslałam do czasu, gdzyż ostatnio często dochodzi do zgRZytów :evil:
A CO ROBIŁAŚ W KAWIARNI?????????????????????????????????????????? ????? :lol:
pOZDRAWIAM
:D masz racje!!mam super stosunki z tesciowa-pomimo tego ze znamy sie juz dlugo--nigdy nie doszlo miedzy nami do sprzeczki--to jest kobieta ktora sama w zyciu musiala dokonac ciezkich wyborow...np. zmienic wiare, zeby wyjsc za maz, byla przez lata gnebiona przez swoja tesciowa tylko dlatego ze jest Niemka.....ona rozumie wiele spraw i to jest moja przyjaciolka!!!wiem--brzmi niewiarygodnie---ale tak wlasnie jest!!!
szanuje ja i cenie, bo jest super czlowiekiem z wielkim serduchem!!!!
kazdej z was zycze takich relacji z tesciami, choc wiem ze z tym bywa roznie....wiesz...czasami mysle ze dostalam nagrode od losu--mam wspanialego meza, fajna rodzine....ale zanim tak sie stalo przezylam koszmar............zawalilo mi sie cale zycie.....ale o tym juz przy innej okazji:):)
dietkowanie ok-- w dodatku nie mam apetytu bo mnie chorobsko z nog zwalilo:)
U mnie na początku tez były fajne relacje z teściową, ale do czasu, gdyż moja teściowa lubi we wszystko wsadzać nos i mieć ostatnie zdanie na każdy temat. Koszmar i juz mnie to zaczyna męczyć, bo moja cierpliwość też ma swojego grannice. Uchchchchc............
Pomaga, chociaz jej o to nie prosze, a później potrafi wytykac co ona zrobiła. :(
czasami mam tego DOOOOOOOOOOOOOOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!
Dlatego ostatnimi czasy nie czuje się dobrze w jej towarzystwie. :(
agn dzięki:)
caissa74 pochwal się co kupiła s sobie wczoraj skoro zakupy to coś kupowałaś?Gratuluję fajnej teściowej, też mi się taka trafiła do rany przyłóż..tylko ja leniwa synowa :roll: :twisted:
początek dnia ok..ale potem nadrobiłam tyle że chyba już nic jeść nie powinnam do końca dnia..(oj bardzo niezdrowo) były:
3 kanapki razowego z serem i surówką z kapusty...
.jeden rolmopsik śledziowy
i cholerne cistko francuskie...tak dawnooo nie jadłam....
:oops: :oops: wiem to nie tłumaczenie...
i obiad, fasolka szparagowa bez masła i bułki tartej , duszone ziemniaczki (łyżka stołowa) i sadzone jajo...i kilka gotowanych pieczarek.. :roll:
do końca dnia woda, herbatki...nawet kawy już nie wypije...ech...wieczorem tak o godz 17-18 zjem jogurcik activię...